Szczecińską fabryką ST3 Offshore powinny zająć się służby

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Już część PIT-11 otrzymaliśmy - mówi Andrzej Wojtach, jeden z pracowników ST3 Offshore. - Ci, którzy są jeszcze na etatach w fabryce otrzymują już rozliczenia, reszta ma je dostać pocztą - opowiada i dodaje: - Ale nam chodzi nie tylko o dokumenty i rozliczenia. Nam zależy na firmie - podkreśla.

Dlatego już 10 stycznia pracownicy ST3 Offshore napisali do Ministerstwa Aktywów Państwowych list z pytaniem co dalej z ich fabryką. Właśnie dostali odpowiedź.

To nie nam podlega fabryka

Katarzyna Lewandowska, dyrektor w ministerstwie pisze, że Ministerstwo Aktywów Państwowych nie ma nic formalnie wspólnego z ST3 Offshore. Spółka ma dwóch udziałowców - 80 proc. należy do Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego MARS, a 20 proc. do ST3 Holding GmbH. FIZ Mars nie podlega pod nadzór Ministra Aktywów Państwowych.

ZOBACZ TEŻ:

- Jednak intencją Skarbu Państwa jest realizacja scenariusza, mającego na celu zabezpieczenie jak największej liczby miejsc pracy i funkcjonalności majątku produkcyjnego ST3 Offshore - pisze dalej Katarzyna Lewandowska. - I to w formie optymalnej czyli wydzierżawienia lub zbycia na rzecz inwestora fabryki, co pozwoli na dokończenie realizacji kontraktów i prowadzenia dalszej działalności gospodarczej.

Poseł Wieczorek chce zgłosić do prokuratury

- Przyznam, że rozważam złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie fabryki ST3 Offshore - mówi Dariusz Wieczorek, poseł Lewicy. - Bo to niesłychane, aby taka fabryka, która kosztowała pół miliarda złotych, nowoczesna i z zamówieniami i świetną załogą, już na starcie miała długi. Nie chce mi się wierzyć, że w spółce od razu zakładano, że pierwsze kontrakty przynosić mają straty - podkreśla.

ZOBACZ TEŻ:

Dodaje też, że szykuje interpelacje poselską z pytaniem do rządu co rzeczywiście dalej będzie z fabryką.

- Bo jedną sprawą to rozliczenie za przeszłość i doprowadzenie do upadłości - mówi. - A drugą sprawa jest przyszłość zakładu i załogi. Za tą upadłość i długi ktoś przecież odpowiada. Ktoś podejmował te decyzje.

ZOBACZ TEŻ:

Tym powinny zająć się służby

- Zamierzam zwrócić się do odpowiednich służb, aby zbadały sprawę ST3Offshore - mówi Arkadiusz Marchewka, poseł PO. - Powinien ktoś kompetentny, nawet jakieś organy ścigania zająć się sprawą i ją zbadać. Tym bardziej, że propozycje jakie przedstawił minister Gróbarczyk na dalszy los fabryki przy ul. Brdowskiej są nie tylko niewiarygodne, ale też nieracjonalne.

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
28 lutego, 22:56, A2:

St3 leży i kwiczy

Upadłość stała się faktem ,a to za sprawą naszych decydentów. My pracownicy nie,ale rządzący już dawno wiedzieli że zakład nie przetrwa. Mogli fabrykę uratować  ale lepiej było siedzieć cicho się nie wychylać. Przez 5 lat tylko pracownicy wiedzą ilu dorobkiewiczów zakład zatrudniał. Począwszy od prezesów,po kierowników typu  J.Z. czy T.K.  a skończywszy na mistrzach zwanych po amerykańskiemu team leaderami czy tak zwanych  spawalnikach-kolesiach po kolesiach nie do końca spełniających swoją funkcję. Niestety żadne z powyższych nie szczyciło się dobrą sławą. Siłę roboczą zakład miał moim zdaniem jedną z najlepszych na świecie jednak kadrę zarządzającą począwszy od biura,a skończywszy na produkcji na poziomie równym zero. Dla st3 nie ma już ratunku,tam na górze w Warszawie nie ma takiego człowieka który by to ogarnął.  Na horyzoncie nie ma właściwej osoby która poruszyła by firmę... która ma bagaż doświadczeń z obszarem offshore. Krach firmy został ustalony u góry. Tak padła Stocznia Szczecińska i tak zalegnie st3.

A panowie Wieczorek i Marchewka winnych mogą szukać w pierwszej kolejności w Niemczech.

29 lutego, 08:17, Gość:

A co to za pracownicy co nie wiedzieli co się dzieje. to pracownicy pierwsi widzą że nie ma roboty, ze markowanie pracy, ze płacone jest na wyrost.

To pracownicy ksiegowosci widza bilanse, rachunki wyników i starte na produkcji, to pracownicy produkcji widzą brak materiałów na czas. I nikogo to nie interesowało że to się kupy nie trzyma.

Pracowałem 20 lat temu w upadającej firmie - to dla przeciętnego robotnika było widać na każdym kroku.

No - ale to wina "ONYCH"......

Wszyscy sa winni i nie ma co przerzucać się gnojem. Fabryka nie miała dobrych i dochodowych kontraktów. Załoga mistrzowie itd nie byli od załatwiania kontraktów.

d
diament

Po co służby pan minister już działa hehe, przecież ten facet to kopalnie diamentów położy. Taki z niego fachura

G
Gość
28 lutego, 22:56, A2:

St3 leży i kwiczy

Upadłość stała się faktem ,a to za sprawą naszych decydentów. My pracownicy nie,ale rządzący już dawno wiedzieli że zakład nie przetrwa. Mogli fabrykę uratować  ale lepiej było siedzieć cicho się nie wychylać. Przez 5 lat tylko pracownicy wiedzą ilu dorobkiewiczów zakład zatrudniał. Począwszy od prezesów,po kierowników typu  J.Z. czy T.K.  a skończywszy na mistrzach zwanych po amerykańskiemu team leaderami czy tak zwanych  spawalnikach-kolesiach po kolesiach nie do końca spełniających swoją funkcję. Niestety żadne z powyższych nie szczyciło się dobrą sławą. Siłę roboczą zakład miał moim zdaniem jedną z najlepszych na świecie jednak kadrę zarządzającą począwszy od biura,a skończywszy na produkcji na poziomie równym zero. Dla st3 nie ma już ratunku,tam na górze w Warszawie nie ma takiego człowieka który by to ogarnął.  Na horyzoncie nie ma właściwej osoby która poruszyła by firmę... która ma bagaż doświadczeń z obszarem offshore. Krach firmy został ustalony u góry. Tak padła Stocznia Szczecińska i tak zalegnie st3.

A panowie Wieczorek i Marchewka winnych mogą szukać w pierwszej kolejności w Niemczech.

29 lutego, 8:17, Gość:

A co to za pracownicy co nie wiedzieli co się dzieje. to pracownicy pierwsi widzą że nie ma roboty, ze markowanie pracy, ze płacone jest na wyrost.

To pracownicy ksiegowosci widza bilanse, rachunki wyników i starte na produkcji, to pracownicy produkcji widzą brak materiałów na czas. I nikogo to nie interesowało że to się kupy nie trzyma.

Pracowałem 20 lat temu w upadającej firmie - to dla przeciętnego robotnika było widać na każdym kroku.

No - ale to wina "ONYCH"......

Przepraszam, a kto napisał że pracownicy nie wiedzieli? Pracownicy wiedzieli i widzieli!!! Ale dopóki pracodawca płacił to co? Mieli się zwalniać pod pretekstem "bo widzą"? Proszę się kolego zastanowić co piszesz!!!Pracowali ,bo każdy potrzebuje pracy i dopóki taka była to pracowali. Proszę zastanowić się przed pisaniem kolejnych pierdół i wmawiania że to wina zwykłych szeregowych pracowników

O
Otto Von Bismarck

Prędzej swinia siodło zobaczy niż wy wypłatę. Mozecie napisać do kota Jarka on przyjmuje zgłoszenia. Smarujcie du..... To nie pierwszy raz jak was wyruch... Hahhaha

P
Pracownik

Weź nie pie*dol. Pracownicy wszystko widzieli a ty wiesz tyle co przeczytasz. Tam się działy rzeczy nie z tej ziemi.

G
Gość
28 lutego, 22:56, A2:

St3 leży i kwiczy

Upadłość stała się faktem ,a to za sprawą naszych decydentów. My pracownicy nie,ale rządzący już dawno wiedzieli że zakład nie przetrwa. Mogli fabrykę uratować  ale lepiej było siedzieć cicho się nie wychylać. Przez 5 lat tylko pracownicy wiedzą ilu dorobkiewiczów zakład zatrudniał. Począwszy od prezesów,po kierowników typu  J.Z. czy T.K.  a skończywszy na mistrzach zwanych po amerykańskiemu team leaderami czy tak zwanych  spawalnikach-kolesiach po kolesiach nie do końca spełniających swoją funkcję. Niestety żadne z powyższych nie szczyciło się dobrą sławą. Siłę roboczą zakład miał moim zdaniem jedną z najlepszych na świecie jednak kadrę zarządzającą począwszy od biura,a skończywszy na produkcji na poziomie równym zero. Dla st3 nie ma już ratunku,tam na górze w Warszawie nie ma takiego człowieka który by to ogarnął.  Na horyzoncie nie ma właściwej osoby która poruszyła by firmę... która ma bagaż doświadczeń z obszarem offshore. Krach firmy został ustalony u góry. Tak padła Stocznia Szczecińska i tak zalegnie st3.

A panowie Wieczorek i Marchewka winnych mogą szukać w pierwszej kolejności w Niemczech.

A co to za pracownicy co nie wiedzieli co się dzieje. to pracownicy pierwsi widzą że nie ma roboty, ze markowanie pracy, ze płacone jest na wyrost.

To pracownicy ksiegowosci widza bilanse, rachunki wyników i starte na produkcji, to pracownicy produkcji widzą brak materiałów na czas. I nikogo to nie interesowało że to się kupy nie trzyma.

Pracowałem 20 lat temu w upadającej firmie - to dla przeciętnego robotnika było widać na każdym kroku.

No - ale to wina "ONYCH"......

a
art-b

W państwowych spółkach zatrudnia się "Misiewiczów" którzy nie mają zielonego pojęcia o biznesie, bo wcześniej byli konserwatorami w szkole. Jedynym ich atutem jest to, że mają legitymacje PIS. PIS wcale nie jest lepsze od PO, a nawet gorsze, bo kradną jeszcze więcej. A miało być tak dobrze :(

G
Gość

Brawo, już dawno prokurator powinien tam być

G
Gość

A co teraz w Szczecinie się produkuje? Nie ma już nic na tej wiosce oprócz kościołów i marketów, a wy dalej wybieracie tych samych ludzi. Szczecinianie mają wyprane mózgi , że nie widzą w jaką ruinę popada to miasto.

M
Mickiewicz

Miales Chamie zloty rog. Ostal Ci sie jeno sznur

A
A2

St3 leży i kwiczy

Upadłość stała się faktem ,a to za sprawą naszych decydentów. My pracownicy nie,ale rządzący już dawno wiedzieli że zakład nie przetrwa. Mogli fabrykę uratować  ale lepiej było siedzieć cicho się nie wychylać. Przez 5 lat tylko pracownicy wiedzą ilu dorobkiewiczów zakład zatrudniał. Począwszy od prezesów,po kierowników typu  J.Z. czy T.K.  a skończywszy na mistrzach zwanych po amerykańskiemu team leaderami czy tak zwanych  spawalnikach-kolesiach po kolesiach nie do końca spełniających swoją funkcję. Niestety żadne z powyższych nie szczyciło się dobrą sławą. Siłę roboczą zakład miał moim zdaniem jedną z najlepszych na świecie jednak kadrę zarządzającą począwszy od biura,a skończywszy na produkcji na poziomie równym zero. Dla st3 nie ma już ratunku,tam na górze w Warszawie nie ma takiego człowieka który by to ogarnął.  Na horyzoncie nie ma właściwej osoby która poruszyła by firmę... która ma bagaż doświadczeń z obszarem offshore. Krach firmy został ustalony u góry. Tak padła Stocznia Szczecińska i tak zalegnie st3.

A panowie Wieczorek i Marchewka winnych mogą szukać w pierwszej kolejności w Niemczech.

Ś
Śmiechu Warte

Śmiać Mi sie chce z tych pracowników co myślą że St3 znów zacznie funkcjonować i przynosić dochody .Pobudka tego się już nie doczekacie. Za duże St3 ma.dlugi

K
KW

Gdy politycy biorą się za biznes to tak się zwykle kończy.

Prywatny właściciel z branży miał by się dobrze.

Taka moja diagnoza Andrzeju.

W 3 mieście statków w Remontowej w bród w Szczecinie Gryfia i St3 to pacjenci pod kroplówką od lat.

G
Gość

Co wy gadacie w TVP mówili, że się dźwignie.

G
Gość

Nic nie nauczyła podwójna upadłość stoczni w Szczecinie. Kto wpadł na taki pomysł by budować w Szczecinie nową firmę do spawania blach jak w stoczni sobie z tym nie radzili.

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie