Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecińscy sportowcy wolą grać, niż gotować

(mc), (paz)
Agata Cebula
Agata Cebula Sebastian Wołosz
Święta to dla wszystkich czas wyjątkowy. Dla wielu także ze względu na świąteczne potrawy. Co najchętniej pałaszują sportowcy z naszego regionu? Pierogi i ryby.

Sportowcy i dieta idą w parze jak świąteczny barszcz i uszka. Jednak podczas świąt trenerzy i prezesi przymykają trochę oko na ilość spożywanych kalorii. Oczywiście nie można przekraczać pewnych granic, ale w święta nikt sobie raczej niczego nie odmawia.

Przyjeżdża na gotowe

- Dla mnie najbardziej liczą się barszczyk, pierogi i chyba śledzie - mówi Łukasz Pacocha, koszykarz pierwszoligowego AZS Radex Szczecin. - Generalnie nie odmawiam sobie w święta. Tym bardziej w te. Spadła mi ostatnio waga, więc mogę sobie pozwolić - dodaje z uśmiechem rozgrywający.

Z jedzeniem w święta nie mają problemu również panie. Na przykład szczypiornistki Pogoni Baltica Szczecin.

- Święta spędzam w domu rodzinnym w Zabrzu, ale nie przygotowuję potraw na stół wigilijny. Przyczyna jest prozaiczna - brak czasu - mówi Agata Cebula, rozgrywająca Pogoni Baltica Szczecin.

- Zresztą w kwestii gotowania muszę się jeszcze sporo nauczyć (śmiech). Zawsze przyjeżdżam więc na gotowe i staram się choćby pomagać w kuchni w ostatnich przygotowaniach. Moją ulubioną świąteczną potrawą są pierogi z kapustą i grzybami. Lubię także roladki z ciasta francuskiego wypełnione farszem jak do pierogów - to specjalność mojej siostry. Choć urodziłam się na Śląsku, to moja rodzina pochodzi z różnych zakątków Polski i na naszym stole są potrawy podobne jak w całym kraju.

Prezes Pogoni Baltica, Przemysław Mańkowski w kuchni się udziela.

- Moją popisową świąteczną potrawą jest bigos. W naszym domu jednak głównie to panie zajmują się przygotowywaniem posiłków na wigilijny stół, do panów należą typowo męskie obowiązki, jak przygotowanie choinki czy stołu. W naszym domu królują głównie potrawy z ryb morskich. Śledź przyrządzany jest w każdej postaci. Naszym zawodniczkom z Pogoni ufamy i nie ważymy ich zaraz po powrocie ze świąt. Liczymy na ich profesjonalizm.

"Kolenda" musi uważać

Pierogi z kapustą i grzybami to ulubione danie również Natalii Matusz z Piasta Netto Szczecin.

- Tego sobie nie daruję, zawsze najbardziej smakują mi właśnie pierogi. Podobnie jak zupa grzybowa - przyznaje nasza drugoligowa siatkarka. - To specjalności mojej mamy. Ja nie gotuję... raczej pomagam (śmiech). Fach kucharski w rękach chyba mam, ale jeszcze czeka na wyjście z ukrycia.

W Pogoni Szczecin każdy z piłkarzy dostał oddzielną rozpiskę, odnośnie tego, nad czym w święta powinien pracować. Głównie są to zajęcia pomagające utrzymać sprawność podczas grudniowych urlopów. Ale sami zawodnicy wiedzą również dobrze, że nie mogą przesadzać z jedzeniem.

- Ja najbardziej czekam na smażonego karpia, to jest mój przysmak. Oczywiście pierogów czy barszczu również sobie nie odmawiam - mówi skrzydłowy Pogoni, Robert Kolendowicz. - Nie można jednak przesadzać, trzeba o siebie dbać. Wiadomo przecież, że polskie jedzenie jest dosyć kaloryczne, trzeba też uważać na niestrawność i inne takie historie - dodaje popularny "Kolenda". - Czy ja gotuję? To nie dla mnie. Łatwiej zdecydowanie jest grać w piłkę, niż gotować (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński