Policjant z KWP w Szczecinie, który zajmuje się odnajdywaniem zaginionych i skradzionych zabytków, kilka dni temu otrzymał zdjęcia zabytków zrobionych w jednej z miejscowości w pow. gryfickim w Zachodniopomorskiem. Na jednym z nich rozpoznał płytę renesansową, charakterystyczną dla terenów Łużyc i Dolnego Śląska. Po odczytaniu inskrypcji ustalono, że jest to płyta Christiny von Schöneich z d. von Panwitz, żony Philipa II von Schöneich zm. w 1589 roku.
Po tych ustaleniach poprosił o pomoc Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Narodowy Instytut Dziedzictwa (NID) w Warszawie, by ustalić, czy płyta nie figuruje w wykazie skradzionych zabytków. Poproszono o pomoc także lubuskich i dolnośląskich konserwatorów wojewódzkich i lokalne oddziały NID, by sprawdziły swoją dokumentację w poszukiwaniu płyty oraz ustaleniu miejsca, gdzie rodzina von Schöneich miała swoje majątki oraz gdzie mogli być pochowani.
Dzięki pracy historyków ustalono, że Christina von Schöneich była córką Antona von Panwitz (Pannwitz) z Kathel lub Katlow i urodziła ośmioro dzieci. Philipp von Schöneich był w latach 1520-1531 odnotowany jako właściciel dóbr w Zajączku pow. żarski (Hasel Kreis Sorau). Do rodziny dobra należały jeszcze w 1864 roku. Zawęziło to obszar poszukiwań do pogranicza województw dolnośląskiego i lubuskiego.
W kolejnych dniach Lubuski Wojewódzki Konserwator zabytków przekazał, że jest to płyta skradziona z kościoła ewangelickiego w miejscowości Gębice, gm. Gubin w województwie lubuskim (płyta była wpisana do rejestru zabytków decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Zielonej Górze z dnia 10 listopada 1975 r.). Jednocześnie ustalono, że wraz z płytą nagrobną Christiny von Schöneich z domu von Panwitz skradziono płytę nagrobną jej męża, Philipa II von Schöneich.
Funkcjonariusze z KWP w Szczecinie i z Komendy Powiatowej Policji w Gryficach wyposażeni w kompletną dokumentację konserwatorską udali się na miejsce, gdzie znajdowała się skradziona płyta. Właściciel, na którego posesji się znajdowała tłumaczył się, że kupił ją w 2000 r. od handlarza. Chciał sprzedać ją z zyskiem, a ponieważ mu się nie udało pozostawała w jego posiadaniu prawie 25 lat.
Płyta została przewieziona do strzeżonego wirydarza katedry w Kamieniu Pomorskim. Pozostanie tam do dalszych decyzji prokuratury i Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zielonej Górze.
Wiemy ile osób zginęło w powodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?