Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecińscy kibice czekają na halę

Maurycy Brzykcy
Koszykarze AZS i Spójni walczą na parkiecie, szarpią się za koszulki, a w tle siedzący i co ważniejsze stojący fani obu ekip. Taki obrazek nieprędko może się powtórzyć w Szczecinie.
Koszykarze AZS i Spójni walczą na parkiecie, szarpią się za koszulki, a w tle siedzący i co ważniejsze stojący fani obu ekip. Taki obrazek nieprędko może się powtórzyć w Szczecinie. Andrzej Szkocki
Drugoligowe derby przyciągnęły na trybuny Szczecińskiego Domu Sportu dawno nie widzianą liczbę kibiców. Co kryje się za tą niespotykaną frekwencją na sobotnim spotkaniu?

Sporty halowe chyba nigdy nie będą miały takiej frekwencji na trybunach jak choćby mecze piłkarskie, podczas których na niektórych stadionach Europy czy świata zasiada blisko 100 tysięcy kibiców. My jednak rozpatrujemy sprawę fanów tylko patrząc na Szczecin, a tu za wesoło nie jest.

Tłumów nie przyciągają

Do tej pory najwięcej sympatyków przychodziło na mecze Pogoni Szczecin. Stadion im. Floriana Krygiera często gościł 20 tysięcy fanów. Teraz trudno (nie licząc meczów reprezentacji), by na szczecińskim obiekcie zgromadziło się choć 5 tysięcy kibiców. Portowcy znacznie stracili w oczach fanów, spadając do IV ligi. Teraz mimo nawet niezłych wyników w II lidze, zaufanie sympatyków Pogoni ciężko jest odbudować.

Poza tym w sportach halowych mamy tylko jedną drużynę w ekstraklasie - futsalową Pogoń'04 Szczecin. Nigdy nie biła się ona o mistrza, więc trudno by fani zawsze w komplecie oglądali ich poczynania. Poza tym futsalowcy grają w hali przy ul. Twardowskiego, która delikatnie mówiąc nie zachęca do przychodzenia na nią. Komfort oglądania poczynań sportowców jest marny. Grają tam również panie i panowie z Pogoni Handball Szczecin. Mimo tego, że obie ekipy występują na zapleczu ekstraklasy piłki ręcznej to tłumów na swoje mecze nie przyciągają.

W ten sposób dochodzimy do hali Szczecińskiego Domu Sportu. Grają tam siatkarki pierwszoligowego Piasta Szczecin, siatkarze drugoligowego Morza Bałtyk Szczecin i właśnie koszykarze AZS. Dlaczego więc choćby derbowe mecze Piasta z Chemikiem Police przyciągają mniej widzów, niż drugoligowe potyczki koszykarzy?

Czekamy na halę

Być może przyczyną tego jest fakt, że obie drużyny, zarówno AZS jak i Spójnia, biją się w tym sezonie o awans. I dużo wskazuje na to, że spotkają się również w finale play off. Rywalizacja Szczecina i Stargardu toczy się na wielu polach, w tym także na sportowym. Z kolei w I lidze siatkarek Chemik jest tylko średniakiem, a Piast choć doczekał się kilku wzmocnień, jest chyba jeszcze za słaby na ekstraklasę. Poza tym rywalizacja kibiców tych ekip na trybunach ma raczej charakter towarzyski.

Kto wybrał się do hali SDS na pięć minut przed meczem AZS - Spójnia mógł tylko pomarzyć o miejscu siedzącym. Ludzie stali nad trybunami w trzech rzędach. I choć widzieli między głowami kibiców, stojących przed nimi, tylko skrawki parkietu, to swojego "miejsca" nie chcieli oddawać.

Z tej perspektywy z niecierpliwością wypatrujemy nowej hali w Szczecinie. Miejmy nadzieję, że gdy ona powstanie jedynym problemem podczas meczów naszych drużyn będzie brak miejsc siedzących. Bo nawet gdy sportowcy nie będą w stanie stworzyć wielkiego widowiska, uczynią to kibice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński