Szczecinianka podbiła serca Polaków swoimi Kulinarnymi Przygodami. Jak to zrobiła?

Znamy cię z Instagrama, ale działasz też na YouTube. Twoje kanały śledzi bardzo dużo osób, skąd pomysł na dzielenie się swoimi przepisami w Internecie? Zajmujesz się zawodowo gastronomią?

- Nigdy zawodowo nie zajmowałam się gotowaniem. Branżę trochę poznałam, ponieważ pracowałam, jako kelnerka przez wiele lat i to zajęcie mi bardzo odpowiadało. Obecnie zajmuję się social mediami, a trochę ich mam na głowie (uśmiech). Prowadzę wspomniany kanał na YouTube, gdzie zebrałam 250 tys. subskrybentów, profil na Instagramie z obserwującymi na poziomie 140 tys. Dodatkowo fanpage na Facebooku oraz profil w aplikacji TikTok. Cała moja przygoda z dzieleniem się przepisami w Internecie zaczęła się już pięć lat temu.

Bez wątpienia twoje przepisy inspirują wielu amatorów domowego gotowania, skąd je czerpiesz?

- Posiadam w swoich zbiorach ogrom tradycyjnych przepisów, które przechodzą z pokolenia na pokolenie. Czasami tworzą one swego rodzaju bazę przepisu, ponieważ bardzo lubię modyfikować dania. Dodać ciekawszy zamiennik, podkręcić smak nieoczywistym składnikiem. Dla mnie gotowanie to dobra zabawa, czasami potrafię przeskanować wzrokiem składniki, które mam aktualnie w spiżarni i na ich podstawie stworzyć pełnoprawne danie. W swoich przepisach kieruję się kilkoma zasadami - przepisy mają być proste, szybkie w przygotowaniu oraz składniki potrzebne do jego przygotowania powinny być dostępne w pobliskim sklepie.

Czy kuchnia tradycyjna jest smaczna, ale czy jest zdrowa?

- Myślę, że niezbyt. Jednak przepis zawsze można zmodyfikować. Uczynić go zdrowszym niż jego tradycyjna wersja. Wiele składników możemy zamienić na lżejsze, na przykład o mniejszej zawartości tłuszczu. Czy zmienić sposób przygotowania ze smażenia na pieczenie. Dla wielu osób takie modyfikacje skreślają „tradycyjność” dania, jednak jest to błędne myślenie. Nie
powinniśmy bać się eksperymentować, szczególnie wtedy, kiedy możemy uczynić finalny posiłek zdrowszym.

Czy twoi obserwatorzy mogą liczyć na twoją własną małą gastronomię w mieście?

- Mimo że gotuję codziennie i szczerze to lubię, nie chciałabym otwierać własnego punktu. Wystarcza
mi dzielenie się swoimi daniami z rodziną oraz ze swoimi obserwatorami - to mi wystarcza (uśmiech).