Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinianie staną przed komisją śledczą

akk, 7 grudnia 2005 r.
Na przełomie stycznia i lutego będą odpowiadać przed komisją śledczą ds. Orlenu trzej szczecińscy świadkowie: wiceminister gospodarki Jacek Piechota, były prezes stoczniowego holdingu Krzysztof Piotrowski i prezes firmy paliwowej Ship Service Jerzy Krzystyniak. Komisja chce doprowadzić do konfrontacji świadków.

Świadkowie będą mówić o przejęciu bazy paliwowej w Świnoujściu. Do 1990 r. terminal użytkowały wojska radzieckie. Cztery lata później został kupiony i zmodernizowany przez Stocznię Szczecińską S.A.

- Od tamtej pory zaczęly się nasze problemy - twierdzi Krzysztof Piotrowski. To m. in. na jego wniosek komisja śledcza zajęła się sprawą terminalu paliwowego. Sprawdzi, na ile uzasadnione jest twierdzenie prezesa, że specjalnie doprowadzono do upadłości holdingu stoczniowego, aby przejąć bazę paliw. Według byłego prezesa, to wiceminister Jacek Piechota wielokrotnie namawiał prezesów holdingu, aby odsprzedali terminal firmie Ship Service.

Po upadku stoczni i aresztowaniu członków jej zarządu w 2002 r., bazę przejęła gdańska spółka Prolim, należąca do pomorskiego barona Jerzego Jędykiewicza. Piechota wielokrotnie mówił, że nigdy nie stosował żadnych nacisków wobec prezesów stoczni. Piotrowski twierdzi, że na wszystko ma dokumenty. - Rozumiem wilcze prawo, że można ukraść, ale nie rozumiem, że można zniszczyć.

Część dokumentów, jesienią, widział poseł Prawa I Sprawiedliwości, Zbigniew Wassermann, zasiadający w komisji śledczej.

- Przed komisją śledczą ds. Orlenu stanę nie z powodu pana Piotrowskiego, ale dlatego, że w tym okresie, którym zajmuje się komisja, odpowiadałem za bezpieczeństwo energetyczne kraju - powiedział reporterce Głosu Jacek Piechota.

- To, czy świnoujska baza paliw miała znaczenie dla rynku paliw, ocenią niezależni eksperci. Dotychczasowe opinie brzmią, że nie miała. Zresztą to wątek nie mający nic wspólnego z kwestiami, którymi zajmuje się komisja. Konfrontacji się nie boję, mam nadzieję, że będę miał wystarczająco dużo czasu, żeby wszystko przed komisją wyjaśnić.

- Nie wiem, czy zdążymy zbadać wszystkie wątki sprawy Orlenu, a te szczecińskie są istotne. Ośmiornica tak oplotła Polskę, że przez lata byłoby się czym zajmować. Mamy do czynienia z bandytyzmem politycznym - ocenia poseł. - Zasadą działania komisji jest wyjaśnianie sprzeczności. Ponieważ takie pojawiają się w wypowiedziach szczecińskich świadków, doprowadzimy do ich konfrontacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński