Pierwszy autobus podstawiony przez Komunikację Miejską okazał się niesprawny. Pojazd miał nieszczelne przewody hamulcowe. Zdenerwowani rodzice wezwali policję.
Skandal trwał nadal. Po trzech godzinach przyjechał kolejny wehikuł. Też z niesprawnym układem hamulcowym. Dopiero trzeci z pojazdów nadawał się do jazdy.
Sprawa jest o tyle dziwna, że to nie pierwsze ostatnio zdarzenie z autobusami szczecineckiego przewoźnika, który, co warto podkreślić, dysponuje jednym z najnowszych taborów autobusowych w województwie.