Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Trująca bomba w porcie

Marek Rudnicki [email protected]
– Tu jest grząski grunt, całość zapadła się w ziemię już ponad metr i nikt nie wie, co tam się dzieje – BogdanWalczak, pracownik jednej z portowych spółek pokazuje nam składowisko odpadów cynkonośnych.
– Tu jest grząski grunt, całość zapadła się w ziemię już ponad metr i nikt nie wie, co tam się dzieje – BogdanWalczak, pracownik jednej z portowych spółek pokazuje nam składowisko odpadów cynkonośnych. Fot. Marcin Bielecki
W szczecińskim porcie na półwyspie Katowickim jest kilkadziesiąt tysięcy ton odpadów cynkonośnych. Niebezpieczne substancje przenikają do wód gruntowych, a stąd do Regalicy i Dąbia.

To jest bomba ekologiczna - potwierdza nasze informacje Andrzej Miluch, wojewódzki inspektor ochrony środowiska.

- Praktycznie może tam być cała tablica Mendelejewa. Kilka lat temu port w obawie przed katastrofą ogrodził odpady trzymetrowym murem z płyt betonowych.

Dziś, zarówno płyty jak i odpady, wystają nad powierzchnię jedynie na wysokości około 1,5 m. Pozostała,
zapadnięta w glebie część penetrowana jest przez wody gruntowe. Nikt nie zbadał, ile metali ciężkich przenika do Regalicy i dalej do jeziora Dąbie, gdzie jest miejska plaża.

- To czerwony punkt na liście głównego inspektoratu - mówi Jacek Chrzanowski, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie. - Teren jest podmokły, jak można przypuszczać trwa osuwanie się ku wodzie, a próba likwidacji składowiska stanowczo trwa już zbyt długo.

Odpady przywiozła do Szczecina przed wieloma laty firma Metal Export, która uległa likwidacji. Wyłoniła z
siebie spółkę Mex Holding, ta też jest w upadku. Potwierdza to Monika Woźniak-Lewandowska, rzecznik Izby Celnej.

- W naszych aktach występują obydwie firmy - mówi. - Postępowanie kończy decyzja, której adresatem jest Mex Holding. W latach 90. firma Metal Export sprowadziła do Polski koncentrat cynku, który był zanieczyszczony i dlatego uznany za odpad.

Urząd Marszałkowski w Szczecinie obciąża Mex Holding wielomilionowymi karami za zanieczyszczanie środowiska, ale pieniędzy nie widzi.

- Nie możemy mówić o konkretnych kwotach, ale potwierdzamy, że postępowanie wobec tej spółki trwa - tylko tyle powiedziała nam Gabriela Wiar, rzecznik marszałka. Ponad pół roku temu Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie zaproponował rozwiązanie problemu.

- Zaproponowaliśmy, by to miasto zlikwidowało bombę, a my z pokryjemy 80 proc. kosztów - mówi Jacek Chrzanowski. - Pozostałe 20 proc. wziął na siebie port. Miasto więc nie poniosłoby żadnych kosztów, które szacujemy na 1,5 mln zł.

Na razie nie mamy odpowiedzi. Spytaliśmy o przyczyny milczenia Urząd Miejski.

- Miasto jest gotowe wykonać to zadanie, w projekcie budżetu za pisane jest 1,2 mln zł na ten cel - przekonuje Tomasz Klek z UM Szczecin dodając: - Wszystko zależy od tego czy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska przyzna nam dotację na to przedsięwzięcie. Jeśli tak się stanie, w porozumieniu z
portem podejmiemy się tego zadania.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński