Funkcjonariusze wyjaśniali, że to tylko akcja profilaktyczna "Bezpieczny poniedziałek". Mimo to kilku kierowców zostało ukaranych.
W poniedziałek na przejeździe kolejowym na ulicy Jagiellońskiej kilka służb mundurowych prowadziło "Bezpieczny poniedziałek". Akcję zorganizował Zakład Linii Kolejowych w Szczecinie przy udziale policji, Straży Ochrony Kolei, Straży Miejskiej i Straży Granicznej.
To, że takie akcje są potrzebne, nie trzeba przekonywać. Przedwczoraj pociąg wjechał w samochód na przejeździe kolejowym Szczecin - Gumieńce. Zginęły dwie osoby.
Akcja, taka jak dziś, będzie kontynuowana w każdy poniedziałek miesiąca w godz. 9 - 11 na wybranych przejazdach kolejowo-drogowych.
- Rozdano około 600 ulotek, a co ważniejsze, funkcjonariusze nałożyli 2 mandaty karne, a w stosunku do 3 kierowców zastosowali pouczenie - mówi Barbara Kawka z PLK. - Jeden z kierowców mimo, że światłą sygnalizowały już zamykanie przejazdu, wjechał nań nie bacząc na konsekwencje.
Ulotki rozdawano nie tylko kierowcom ale również przechodniom. Najchętniej rozmawiali z funkcjonariuszami ludzie starsi i ci najmłodsi. Kierujący samochodami, grzecznie stwierdzali, że cieszą się z akcji, ale chyba w duchu modlili się, by szybko po kontroli odjechać.
- Wiem, że taka akcja jest potrzebna, że wariatów jest dużo, ale mi się akurat śpieszy do klienta - mówi pan Wiktor z toyoty, zatrzymany jak wielu innych do kontroli. - Ja zawsze uważam, bo diabeł nie śpi.
Jednemu z kierowców zwrócono uwagę, że ma nieprawidłowo ustawione światła, innemu, że jedno ze świateł nie pali się. Niemal wszyscy, zatrzymywani przez funkcjonariuszy pytali, co się stało i czy to kocioł na jakiegoś bandytę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?