Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: sportowe podsumowanie roku

Krzysztof Dziedzic
Występy obecnie II-ligowej Pogoni Szczecin nie budziły w tym roku wielkiego zainteresowania (z prawej napastnik Marek Kowal).
Występy obecnie II-ligowej Pogoni Szczecin nie budziły w tym roku wielkiego zainteresowania (z prawej napastnik Marek Kowal). Andrzej Szkocki
To nie był najgorszy sportowo rok dla Szczecina i okolic - ale do miana dobrego wiele mu brakuje. Gdyż brakuje nam wielkich imprez, meczów transmitowanych przez ogólnokrajową telewizję oraz występów reprezentacji Polski.

Czym pasjonujemy się na co dzień? Występy II-ligowej Pogoni Szczecin, czy występującej w ekstraklasie futsalu Pogoni' 04 Szczecin albo nawet I-ligowej Floty Świnoujście to jednak (patrząc na pozycję naszego regionalnego sportu w kraju) trochę za mało.

Telewizja tutaj nie gości

Nie mamy zespołów w ekstraklasie. Ładnych kilka lat temu w "Głosie" ubolewaliśmy, że nasze zespoły w najwyższej klasie rozgrywkowej nie walczą o medale mistrzostw kraju, tylko bronią się przed spadkiem. Ech, gdyby tamte czasy wróciły... Dziś mało które nasze drużyny stoją przed szansą awansu do ekstraklasy (siatkarki Piasta Szczecin oraz szczypiornistki Pogoni Handball Szczecin). Reszta drużyn "kręci się" wokół I ligi - czyli albo stara się w niej utrzymać, albo się do niej dostać.

I to można sobie najlepiej uświadomić oglądając ogólnopolskie sportowe relacje telewizyjne. Tylko jedną naszą drużyną mogliśmy w trwającym sezonie podziwiać w całym meczu na szklanym ekranie wraz z kibicami z całego kraju - Flotę Świnoujście. Ekstraklasa futsalu na razie nie jest transmitowana w poważnej telewizji, a reszta naszych zespołów ze zrozumiałych względów nie może dostąpić tego zaszczytu.

Wyjątkiem była tylko Flota, której mecz w Lubinie z liderem I ligi Zagłębiem pokazała publiczna TVP. Nic więc dziwnego, że piszący o Flocie dla "Głosu" dziennikarz ze Świnoujścia Waldemar Mroczek oznajmił przed spotkaniem: - Nie jadę do Lubina. Chcę raz obejrzeć Flotę w telewizji.

I miał potem co wspominać, bo nasz zespół po mądrym spotkaniu wygrał niespodziewanie 1:0.

Imprezki, a nie imprezy

W Szczecinie i okolicy nie goszczą też reprezentacje kraju. Oczywiście mieliśmy w Szczecinie kadrę Leo Beenhakkera, jednak nie dość, że grała z obcokrajowcami z ekstraklasy, to na dodatek w trzecim składzie (a może i w czwartym...). Nie tak dawno gościliśmy też reprezentację futsalową, ale w Goleniowie i w Szczecinie grała tylko towarzysko z Litwą. Ważnego meczu o punkty, wzbudzającego ogromne emocje i zainteresowanie, niestety nie oglądaliśmy. No, ale jak mamy oglądać, jeżeli nie mamy odpowiedniej hali i stadionu, a także nie mamy dobrych drużyn, by wszyscy w Polsce wiedzieli, że w Szczecinie coś się dzieje.

W naszym regionie w ogóle brakuje wielkich imprez w najbardziej popularnych dyscyplinach. Wyjątkami są turniej tenisowy Pekao Open i zawody lekkoatletyczne (na czele z mityngiem Pedro's Cup i mistrzostwami Polski). Reszta to są imprezki - bardzo często w kategoriach młodzieżowych i młodszych.

Zobaczymy, czy coś się zmieni w 2009 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński