Szczecin: Rozpoczęła się przeprowadzka Turzynu

Kupcy rozpoczęli już przeprowadzkę.

- Rozpoczynamy rewolucję - zapowiada Dariusz Jędrzejewski, prezes targowiska Turzyn. - Najpierw przeniesiemy pawilony na parking, by 1 września wykonawca wszedł na plac budowy. Zaczniemy od porządkowania terenu.

Kupcy są już spakowani. Jako pierwsze ruszą swoje kontenery osoby, które są najbliżej parkingu. Plan zakłada, że każdego dnia przenoszone będzie od 5 do 10 kontenerów.

- Początkowo chcieliśmy, by na placu zostali tylko ci, którzy będą z nami już po wybudowaniu hali, około 200 punktów. Teraz jednak uważamy, że miejsca starczy dla wszystkich, którzy zechcą jeszcze tu handlować - dodaje prezes. - Wynajęliśmy profesjonalną ekipę, która potrafi przenosić takie pawilony. Z jej usług korzystali kupcy na Manhattanie i Tobruku, więc z pewnością ma doświadczenie.

W ciągu miesiąca plac zajmowany przez kupców całkowicie opustoszeje. Będzie mógł wejść ciężki sprzęt. Umowa zakłada, że hala powstanie w ciągu 15 miesięcy. Budowlańcy zapewniają, że jeżeli zima nie będzie zbyt mroźna, może oddadzą obiekt nawet wcześniej. Centrum handlowe ruszy pewnie przed bożonarodzeniowym szczytem zakupowym.

W nowym centrum handlowym są jeszcze wolne miejsca.

- Parter w zasadzie jest już obsadzony, mamy jeszcze do wynajęcia powierzchnie na pierwszej kondygnacji - mówi prezes Jędrzejewski. - Lada chwila podpiszemy umowę z marketem Piotr i Paweł, który ma ciekawą ofertę. Sklepów z ubraniami i butami mamy wystarczająco dużo, teraz zależy nam na punktach usługowych. Przydałaby się jakaś pralnia, solarium, może lokale gastronomiczne.

Cała powierzchnia obiektu ma wynieść ok. 21 tys. metrów kw., z czego ponad 10 tysiące m kw. to powierzchnia galerii. Hala będzie dwupoziomowa, jednak od strony al. Bohaterów Warszawy i ul. 26 Kwietnia elewacja musi sięgać 4 pietra. Nowe centrum handlowe ma kosztować około 50 mln złotych, 15 mln wyłożą kupcy, którzy mają udziały w spółce, resztę pożyczył bank. Kredyt poręczył komunalny Szczeciński Fundusz Pożyczkowy.

- Chcieliśmy dostać kredyt na 15 lat, bank jednak poszedł nam na rękę i zaoferował 20-letni okres spłaty, tak by raty nie były uciążliwe - przyznaje prezes Turzynu.