Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin przegrywa z Mostostalem w sprawie spalarni śmieci. Musimy oddać prawie 34 mln zł!

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego jest prawomocny. Formalnie proces przegrała miejska spółka zarządzająca spalarnią, ale w praktyce pieniądze będą pochodzić z budżetu miasta.

O komentarz poprosiliśmy przedstawiciela Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów (ZUO). Zapowiada kasację od prawomocnego wyroku.

- Zakład Unieszkodliwiania Odpadów w Szczecinie złoży kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie w sprawie zwrotu Mostostalowi Warszawa gwarancji bankowej z tytułu nienależytego wykonania umowy. Wynikiem niekorzystnego dla ZUO wyroku sądu apelacyjnego jest zajęcie konta bankowego ZUO. Spółka prowadzi jednak normalna działalność, na bieżąco reguluje świadczenia wobec pracowników, nie ma także zagrożenia dla dotacji z UE - wyjaśnia Wojciech Jachim.

Ujawnia, że ZUO w listopadzie skierował do sądu pozew wzajemny na kwotę prawie 212 mln zł przeciw Mostostalowi. Na tyle miejska spółka wyceniła szkody, po tym jak Mostostal zszedł z budowy.

Chodzi o sprawę z czasów, gdy spalarnia był jeszcze w trakcie budowy. Mostostal, który był głównym wykonawcą zszedł z budowy w czerwcu 2016 r. Domagał się zwrotu tzw. gwarancji należytego wykonania kontraktu na budowę Zakładu Termicznego Unieszkodliwiania Odpadów.

Władze ZUO uznały, że Mostostal zostawił inwestycję wbrew zapisom kontraktu, dlatego nie zwrócił mu gwarancji. Mostostal oddał sprawę do sądu. Sąd Apelacyjny w Szczecinie zasądził od ZUO 33,77 mln zł w. raz z odsetkami. To już drugi wyrok w tej sprawie. Pierwszy też był niekorzystny dla ZUO.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czarna seria w spalarni odpadów. Muszą zwrócić ponad 33 mln zł

Spalarnia odpadów zwana EcoGeneratorem powstała z dwuletnim opóźnieniem w grudniu 2017r. Opóźnienie powstało m.in. dlatego, że w czerwcu 2016 r. z placu budowy zszedł główny wykonawca, Mostostal.

Zgodnie z prawem, zanim rozpoczął prace wpłacił 30 mln gwarancji. To pieniądze gwarantujące rzetelne wykonanie zadania. Ale gdy Mostostal zszedł z placu budowy, ZUO przejęło gwarancję, aby zapłacić pensje podwykonawcom.

Mostostal nie dał za wygraną i zażądał oddania gwarancji. 29 marca sąd okręgowy w Szczecinie przyznał mu rację.
Mostostal pochwalił się tym w komunikacie dla akcjonariuszy.

- Sąd potwierdził, że na dzień zaspokojenia z gwarancji, nie istniały żadne roszczenia, które uprawniałyby ZUO do żądania zapłaty. Pozwany (ZUO-red.) nie wykazał, aby przysługiwało mu jakiekolwiek roszczenie, w tym regresowe, które mógłby zaspokoić z gwarancji - napisano w komunikacie.

Wyrok nie był prawomocny. ZUO złożyło apelację, ale teraz ją przegrało.

Wciąż nie wiadomo co z dwoma innymi sprawami, które miały trafić do sadu.

Mostostal żądał 100 mln zł za prace, które wykonał przed zejściem z budowy. ZUO zapowiadało, że pozwie firmę za to, że naraziła zakład na koszty schodząc z placu budowy.

WIĘCEJ ZDJĘĆ I WIDEO:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński