- Podczas zebrań wspólnoty zastanawialiśmy się, jak zapełnić pustą przestrzeń między blokami - opowiada inicjatorka wybudowania Zielonego Podwórka, Teresa Smolak. - Planowaliśmy to zrobić w ciągu 5 lat ze względu na duże koszty. Gdy dowiedzieliśmy się, że można uzyskać realną pomoc finansową ze ZBiLK-u, od razu złożyliśmy projekt.
Wczoraj podwórko zostało otwarte. Część zajmuje boisko do minipiłki z tartanową nawierzchnią. Obok stanąć mają dwie ławki, które zrobili sami mieszkańcy. Jeszcze ich nie wkopano, bo spadł śnieg. Pozostałe cztery już ustawiono w dalszej części przy posadzonej roślinności.
- Wydarzył się nam niemiły incydent - opowiada Stanisław Smolak. - Posadziliśmy karłowatego platana, ale został w nocy przez kogoś wykopany. Żona bardzo się zdenerwowała, pobiegła do miasta i kupiła za własne pieniądze kolejne drzewko. Mam nadzieję, że to już tu pozostanie.
Mieszkańcy urządzając podwórko wykazali się dużą pomysłowością.
- Wszystkie trawniki odgrodzone są od ścieżek ozdobnymi, metalowymi płotkami, które uzyskaliśmy likwidując wielkie okna na klatkach schodowych - tłumaczy Tadeusz Kosiński. - Dawniej odgradzały klatkę od okien, by nikt nie wypadł. Okna zostały zmniejszone, częściowo zamurowane, by budynki nie traciły ciepła. A odzyskane w ten sposób obramowania posłużyły za płotki przy trawnikach.
Na dworze zimno, ale mimo to, kilkoro dzieci bawi się na huśtawkach. Pytamy, czy są zadowolone.
- Wreszcie latem będzie gdzie się bawić, bo do tej pory był tylko wieszak i śmietnik - rezolutnie odpowiada najśmielsza z grupy, ośmioletnia Hania.
Przy urządzaniu Zielonego Podwórka brały udział dwie współpracujące ze sobą wspólnoty. Pierwsza zarządza blokami od nr 26 do 36, a druga od nr 38 do 68.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?