W październiku z wielką pompą miasto ogłosiło, że zaciągnęło kredyt w wysokości 300 mln zł na inwestycje. W czasie posiedzenia komisji ds. budżetu i finansów skarbnik nie ujawnił jednak, o jakie inwestycje konkretnie chodzi.
- W czerwcu przyszłego roku powinniśmy otrzymać pierwszą transzę. Wtedy też usiądziemy wspólnie z szefostwem banku i ustalimy na co pójdą pieniądze w pierwszej kolejności - twierdzi Lipiński. - Bank Rozwoju Rady Europy zastrzegł jednak, że pieniądze nie mogą być przeznaczone na projekty transportowe i komunikacyjne czy cmentarze.
Kolejny kredyt, jaki miasto chciałoby zaciągnąć, ma pochodzić z Europejskiego Banku Inwestycyjnego w Luksemburgu. W tym roku udało się spłacić pożyczkę w wysokości 30 mln euro pochodzącą z tego banku i dzięki temu, Szczecin może pozwolić sobie na starania się o kolejne.
Skarbnik twierdzi, że znów chodzi o kwotę 300 mln zł, której spłata miałaby zostać rozłożona na 25 lat. Rozmowy mają się rozpocząć wkrótce, lecz na decyzję banku z Luksemburga trzeba będzie poczekać najprawdopodobniej do jesieni przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?