Zamysł supervisora był taki, że w środę dokończona zostanie I runda, a następnie na kortach odbędą się pierwsze mecze II rundy.
Spotkania faktycznie się rozpoczęły. Sebastian Fanselow (Niemcy) po 36 minutach cieszył się z awansu do ćwierćfinału. Jego rywal Andrew Paulson skreczował po pierwszym secie (6:3).
Później się rozpadało, a gry wznowiono po długiej przerwie. Większość spotkań się odbyła, ale były to deble oraz ostatnie single I rundy. Oprócz Fanselowa awans uzyskali: Czech Michael Vrbensky (ograł ostatniego Hiszpana w singlu, więc tzw. hiszpańska klątwa trwa w najlepsze), Jacopo Berrettini (Włochy), Adrian Andreev (Bułgaria), Gianluca Mager (Włochy), Jan Choinski (Wielka Brytania). Jeden singiel został zakończony po dwóch setach i będzie dokończony w czwartkowy poranek.
Kibicom polskiego tenisa pozostały deblowe emocje. Szymon Kielan i Filip Pieczonka sprawili niespodziankę i awansowali do ćwierćfinału, a Tomasz Barkieta i Daniel Michalski swój mecz przegrali. W ćwierćfinale jest też Szymon Walków, który ma amerykańskiego partnera.