Sprawą zainteresował nas Lesny7, który na swoim koncie umieścił film nakręcony w jednym z opuszczonych osiedli na Prawobrzeżu.
- Wysiedlony teren domków kilkurodzinnych w Szczecinie na ulicy Zwierzynieckiej - przeczytamy w opisie filmu. - Domy splądrowane i ogołocone z instalacji elektrycznych. Ku zdziwieniu jedna skrzynka elektryczna nie tknięta z dość grubymi kablami aluminiowymi wręcz w stanie idealnym. To nie było śmieszne ale koleś zanim nagraliśmy film tego dotknął po czym przytupnął nóżką w rytm 360V. Później było śmiesznie, ale w pierwszej chwili spocił się na całym ciele i po czasie zorientował się, że mu trochę palce przysmoliło. Na szczęście wszystko się skończyło dobrze. Ale co za idioci wysiedlając rodziny i zostawiając ruiny nie odłączyli prądu, która jest na zewnątrz budynku bez przednich drzwiczek. Przecież każdy złomiarz się tym zainteresuje. Ale będzie to jego ostatnia grabież cudzego mienia. Warto aby ktoś się tym zainteresował.
Zawiadomiliśmy straż miejską i energetyków. Okazuje się, że budynki należały do TBS Prawobrzeże.
Patrol straży miejskiej natychmiast zabezpieczył to miejsce.
- Teren wokół budynków jest podmokły, istniało niebezpieczeństwo przebicia, ktoś mógł ulec porażeniu - mówi Joanna Wojtach, rzecznik straży miejskiej.
Na miejscu zjawiło się także pogotowie energetyczne. W ciągu niespełna godziny nasze urządzenia zostały zabezpieczone i pozbawione napięcia. Film obejrzał także przedstawiciel ENEI.
- Osoba odgrywająca rolę główną w omawianym filmie wykazała się niefrasobliwością oraz brakiem rozwagi - mówi Sylwia Rycak, regionalny rzecznik prasowy
ENEA Operator Sp. z o.o. - Narażała nie tylko swoje zdrowie, ale również życie. Powodując zwarcia mogła też doprowadzić do zniszczenia naszej infrastruktury. Całość przedstawionego filmu nie pełni w żadnym wypadku roli edukacyjnej ani ostrzegawczej jedynie jest przejawem lekkomyślności i nieroztropności.
W sytuacji kiedy zauważymy otwarte czy też zdewastowane urządzenia energetyczne należy bezzwłocznie zawiadomić Pogotowie Energetyczne lub zgłosić to po numerem Ratunkowym 112.
- W przypadku zagrożenia energetycy reagują natychmiast i jest to dla nas sprawa priorytetowa - dodaje Sylwia Rycak. - Nigdy i żadnym wypadku nie wolno do nich podchodzić czy też ich dotykać. Przypadki wandalizmu mienia użytku publicznego dotykają również naszej firmy, ale są o wiele bardziej niebezpieczne w skutkach zarówno dla wandali jak i osób postronnych. Dlatego jeszcze raz apeluję o rozwagę i nie narażanie siebie i innych na porażenie energią elektryczną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?