Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Niebezpieczne przejście dla pieszych na ul. Energetyków

Piotr Jasina
Nasze Czytelniczki pokazały fotoreporterowi „Głosu” niebezpieczne przejście. Tu rzeczywiście potrzebna jest sygnalizacja.
Nasze Czytelniczki pokazały fotoreporterowi „Głosu” niebezpieczne przejście. Tu rzeczywiście potrzebna jest sygnalizacja. Fot. Andrzej Szkocki
Młode dziewczyny przeżyły chwile grozy na przejściu dla pieszych przy ul. Energetyków, pod Trasą Zamkową. Na dwupasmówce zatrzymał się kierowca jadący prawym pasem, by je przepuścić. Jadący lewym - zahamował w ostatniej chwili. Ale jadący za nim już nie zdążył i uderzył w tył pojazdu.

Zdaniem eksperta

Zdaniem eksperta

JACEK POK, dyrektor Akademii Bezpieczeństwa Ruchu
Drogowego w Szczecinie
- Sygnalizacja świetlna uruchamiana przez pieszego jest bardzo dobrym rozwiązaniem. To miejsce rzeczywiście jest niebezpieczne. Jest to trasa wlotowa i wylotowa ze Szczecina. Przejście jest tu konieczne, bo nie ma go na długim odcinku, a w pobliżu jest wiele instytucji. Poza tym, przejście powinno być lepiej oświetlone z obu stron. Nastąpi spowolnienie ruchu, owszem. Ale liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo ludzi. Poza tym, nie są to jakieś kosztowne zmiany. Powinny być jak najszybciej wprowadzone.

- Auto przemknęło nam przed oczami - mówią przerażone kobiety. - Gdybyśmy dały krok do przodu, byłoby po nas.

- Kilka dni temu, jak co dzień po pracy, szłyśmy na przystanek tramwajowy przy ul. Energetyków, pod Trasą Zamkową - opowiada Anna Maciejewska. - To nieszczęsne przejście trudno pokonać, bo jest tu duży ruch i samochody bardzo szybko jadą w kierunku Basenu Górniczego. Ale zatrzymał się uprzejmy kierowca na prawym pasie jezdni. Jadący lewym z piskiem opon zahamował w ostatniej chwili. Nie zdążył tego zrobić jadący za nim daewoo.

Auto przemknęło im przed nosem. Chyba instynkt je uratował. Jedno rozbite auto było za pasami, drugie przed, zatrzymało się tuż przed nimi.

- Gdybyśmy uciekły przed siebie zostałybyśmy potrącone, gdyby było miejsce pomiędzy dwoma pasami ruchu również daewoo uderzyłby w nas! - opowiadają z przerażeniem w oczach. - To były sekundy! Jeszcze się trzęsiemy, kiedy wspominamy to zdarzenie.

Dodają, że to nie zdarzyło się pierwszy raz. Codziennie boją się tutaj przechodzić przez jezdnię, mimo iż są wyznaczone pasy dla pieszych. Były już raz świadkami potrącenia w tym miejscu kobiety.

- Samochody jadące w kierunku Basenu Górniczego rozpędzają się często do 100 km/h - dodają. - Tu powinna być sygnalizacja świetlna. Każdego dnia przemieszcza się tędy bardzo dużo osób, pracownicy Portu, Euroafriki, czy pacjenci Przychodni Portowej. Dlaczego tutaj nie ma fotoradaru, albo drogówki? Czy ktoś musi zginąć, by służby coś zaczęły robić?

Piotr Landowski z biura prasowego prezydenta Szczecina tłumaczy, iż właśnie została wyłoniona firma, która ma przygotować studium komunikacyjne dla węzła Łasztownia i Kępa Parnicka. Do tego czasu miasto nie zamierza nic zmieniać na ul. Energetyków. Problem w tym, że na wykonanie studium firma ma 7 miesięcy. Decyzje inwestycyjne to kolejne miesiące. A na ul. Energetyków niebezpiecznie jest dzisiaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński