Przykra niespodzianka spotkała naszego Czytelnika kilka dni temu.
- Chciałem kupić bilet "Brandenburg Ticket", gdyż wybierałem się wraz z rodziną do Berlina. Bilet ten upoważnia do przejazdu pięciu osób w cenie nieco ponad 138 zł - opowiada Karol Tymoszyński. - Poczekałem w kolejce do kasy nr 9, która jest kasą międzynarodową, po czym pani z okienka skierowała mnie do kasy nr 3, bo jak poinformowała sprzedaż tych biletów odbywa się wyłącznie w tej kasie.
Rzeczywiście, przy okienku tej kasy widnieje niewielka kartka, informująca wyłącznie w języku polskim, że sprzedaż biletów kolei niemieckich odbywa się w kasie nr 3.
Nasz Czytelnik udał się więc do wskazanej kasy i poprosił o bilet. Gdy doszło do płacenia, pan Karol wyciągnął z portfela kartę kredytową. W tym momencie kasjerka stwierdziła, że biletu sprzedać mu nie może, gdyż w tej kasie płatności kartą nie są realizowane.
- Spytałem czy nie może się przejść kilka okienek dalej, gdzie znajduje się terminal i tam mnie skasować. Wcześniej tak to się odbywało i nie było żadnych problemów - opowiada pan Karol. - Pani jednak orzekła, że od kwietnia 2009 już tak nie robi, więc klient musi posiadać przy sobie gotówkę.
Jak się okazuje, kasa numer 3 nie jest jedyną, w której nie można zapłacić za bilet kartą. Tylko w dwóch kasach Intercity nie trzeba mieć przy sobie gotówki, w pozostałych - w tym we wszystkich kasach obsługiwanych przez PKP Przewozy Regionalne, terminali do obsługi kart płatniczych nie ma.
- Wielkie brawa dla PKP. Przecież z pewnością wielu turystów, głównie Niemców, którzy chcieliby nabyć taki bilet wolałoby zapłacić kartą, nie tracąc na prowizji przy wypłacie z bankomatu - uważa nasz Czytelnik. Mamy XXI wiek i wydawałoby się, że terminal do obsługi kart płatniczych to nic szczególnego. Zwłaszcza, że są one dostępne często nawet w małych sklepikach osiedlowych.
Ostatecznie nasz Czytelnik udał się bez biletu do pociągu i kupił go tam u niemieckiego konduktora za 29 euro.
- Przy dzisiejszym kursie daje nam to kwotę około 120 zł, więc bilet był tańszy o prawie 20 zł niż w okienku kasowym dworca. Nie było też żadnego problemu z zapłaceniem kartą - opowiada Karol Tymoszyński.
Dyrektor Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych tłumaczy, że odkąd spółka nie obsługuje pociągów dalekobieżnych, nie opłaca się stosować terminali do kart płatniczych.
- Przeciętna cena biletu kupowanego w naszych kasach wynosi 6,50 zł - mówi Andrzej Chańko, dyrektor ZZPR w Szczecinie. - Jeśli przyszłoby nam zapłacić od tego prowizję dla operatora w wysokości 1,5-2 zł od transakcji, to stałoby się to dla nas nieopłacalne.
Na naszą prośbę dyrektor zapewnił jednak, że do końca września rozważy możliwość wprowadzenia w kasie nr 3 terminala do obsługi kart płatniczych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?