- Minęło pół roku od ostatnich obietnic, a sprawa nadal nie jest rozwiązania. Teraz bank znów nam grozi, że zażąda zwrotu kredytu. W praktyce oznacza to, że stracilibyśmy mieszkania - mówi Teresa Wandzilak, mieszkanka ul. Modrej.
W podobnej sytuacji jak ona jest prawie trzydzieści rodzin. Za ciężkie pieniądze kupili mieszkania, ale nie mają do nich żadnych praw. Bo z powodu skomplikowanego statusu gruntów, żaden sąd nie wyda zgody na założenie ksiąg wieczystych. Osiedle na Krzekowie postawiła firma deweloperska, Modra. Jest wieczystym użytkownikiem ziemi, która należy do miasta. I ziemia jest właśnie problemem w tej sprawie. Bo blok z mieszkaniami znajduje się na dwóch działkach sąsiadujących ze sobą. Każda z nich ma inny termin zakończenia wieczystego użytkowania. A warunkiem założenia księgi jest identyczny okres zakończenia użytkowania. Mieszkańcy się martwią, bo każda rodzina ma średnio 200 tysięcy złotych kredytu.
- Gdy finalizowaliśmy umowy notariusz zapewniał nas, że różne terminy zakończenia użytkowania nie wpłynie na założenie księgi. Wprowadził nas w błąd - mówi Arleta Szajduk, mieszkanka ul. Modrej.
Sprawa ciągnie się wiele miesięcy. Odbyło się kilka spotkań z urzędnikami i radnymi Szczecina. Sprawą zajeła się komisja budownictwa. Urzędnicy najpierw twierdzili, że nie ma szans na scalenie gruntów. W grudniu okazało się, że jest to możliwe.
Zawarto w końcu porozumienie. Polega na tym, że miasto zgodziło się ujednolicić terminy użytkowania i obniżyć stawkę podatku z tytułu użytkowania. W zamian mieszkańcy i deweloper pokryją miastu utracone korzyści z tytułu mniejszych podatków.
Po naszej interwencji urzędnicy ponownie zapewniają, że sprawa w najbliższym czasie będzie zakończona. Wydłużyło ją zlecenie wyceny brakujących korzyści.
- Obecnie otrzymaliśmy operat wykonany przez rzeczoznawcę majątkowego i poinformowaliśmy dewelopera o kwocie utraconych korzyści z tytułu zmiany stawki procentowej. Można więc powiedzieć, że jeśli spółka nie zmieni swojego stanowiska i dokona tej wpłaty to sprawa będzie dobiegała do końca - mówi Tomasz Klek z urzędu miejskiego w Szczecinie.
Mieszkańcy i deweloper już wcześniej zadeklarowali, że przyjmują warunki porozumienia.
- Mamy nadzieję, że tym razem sprawę uda się załatwić, bo nie chcemy wylądować na bruku - mówi Teresa Wandzilak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?