Na deptaku rozłożono wielkie płótno o powierzchni 85 metrów kwadratowych. Na chętnych czekały pędzle i farby.
- Przyszłyśmy tutaj specjalnie, żeby pomalować - mówiła Patrycja Zdulska ze Stargardu, studentka architektury. - Szkoda tylko, że nie można się wykazać inwencją. Zamalowuje się wyznaczone pola - dodawała Marta Kardasz, także stargardzianka i studentka ogrodnictwa. Obie przyznawały jednak, że na razie Szczecin nie kojarzy się im z kulturalnym centrum.
- To bardziej życzeniowe - mówiły. - Tak jak Szczecin jako miasto rowerów czy ogrodów.
Dominika Bajera, przyszła gimnazjalistka przyglądała się, jak malują inni. - Może jeszcze do nich dołączę - mówiła.- Niestety Szczecin to dla mnie kulturalna wioska. Brakuje większych kulturalnych wydarzeń, w których uczestniczyłoby naprawdę dużo ludzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?