Od kilku tygodni do Rzecznika Praw Konsumenta w Szczecinie zgłaszają się osoby, głównie starsze, które kupiły sprzęt medyczny od jednej z firm i twierdzą, że zostały w ten sposób oszukane.
Wszyscy byli zapraszani na spotkanie do wynajętych pomieszczeń na pierwszym piętrze galerii handlowej. Zaproszenia wysyłano sms-em lub telefonicznie. Spotkania zaczęły się w drugiej połowie grudnia 2020 r., gdy firma wynajęła pomieszczenia w galerii.
- Panie Dariuszu potwierdzam bezpłatną wizytę w dniu 7 stycznia o godz 18:30 w Centrum Zdrowia i Rehabilitacji przy ul. Krzywoustego i tym samym uczestnictwo w programie Zdrowie Zachodniopomorskie, które uprawnia do nieodpłatnego odbioru pulsoksymetru - brzmiał sms do jednego z mieszkańców Szczecina. Przed wysłaniem wiadomości kilkakrotnie dzwoniono do niego w tej sprawie, aby zaoferować w ramach programu Zdrowie Zachodniopomorskie badania u specjalistów w pięciu gabinetach.
Gdy przyjechał na miejsce zdziwił się, że pod podanym adresem nie tam Centrum Zdrowia i Rehabilitacji. Jest tylko lokal bez żadnej nazwy.
- Wszedłem do otwartego, nieopisanego pomieszczenia, gdzie była grupka kilku osób w różnym wieku, głównie starsi. Na miejscu dowiedziałem się, że to właśnie tu rozdawane są pulsoksymetry. Po chwili wyszła młoda dziewczyna i zaczęła rejestrować zabrane osoby. Po rejestracji i kilku minutach czworo z nas poproszono do małego pomieszczenia. Tam czekał na nas pan, który poprowadził „wykład”. Wykład trwał tylko kilka minut i głównie dotyczył tego, że za chwilę przejdziemy do dziesięciu gabinetów gdzie zademonstrowany zostanie nam pulsoksymetr. Dostaliśmy też informację, że pulsoksymetry rozdaje Centrum Medyczne Olimedica, które mieści się naprzeciwko i zajmuje się między innymi oddechem i chrapaniem. Oni natomiast będą zajmować się ozonowaniem, np. stopy cukrzycowej czy podawać ozon dożylnie, Będą też ozonować warzywa, owoce, ryby, mięso. I każdy może sobie taki aparat u nich kupić. Będą się też tutaj odbywać zabiegi fizjoterapeutyczno-rehabilitacyjne, ma także przyjmować kardioneurochirurg prywatnie. Po tym krótkim wykładzie przeszliśmy do indywidualnych pomieszczeń. Tam został wręczony mi pulsoksymetr i zakończono ze mną spotkanie - opowiada.
Odniósł wrażenie, że część lekarsko-medyczna spotkania została sprytnie przerzucona, przez grę słowną, na barki Olimedici, która jak się okazuje nie ma ze sprawą nic wspólnego, ale ma siedzibę po drugiej stronie korytarza.
- Takie samo wrażenie odniosły osoby, które spotkałem w poczekalni. Pod pretekstem otrzymania pulsoksymetru i pod sztucznie stworzonym patronatem znanej obok firmy ludzie zostają „zwabieni” na spotkanie, gdzie następuje wstępna „selekcja” ludzi. W indywidualnych pomieszczeniach młodsze osoby dostają „nagrodę” za przybycie i są żegnani ze spotkania. Osobom starszym natomiast oferowana jest sprzedaż różnych urządzeń - dodaje.
ZOBACZ TEŻ:
Jedna z uczestniczek spotkania opowiadała, że kupiła ozonator za ponad 2 tys. zł, bo powiedziano jej na spotkaniu, że wygrała 40 tys. zł w związku z tym, że firma obchodzi rocznicę działalności. Takich osób, które czują się poszkodowane jest więcej.
Dlatego proszą rzecznika konsumenta o pomoc. Mogą w ciągu 14 dni rozwiązać odpisaną umowę.
Tymczasem Olimedica przez kilka tygodni odbierała telefony od seniorów przekonanych, że tu czekają na nich zabiegi i darmowe pulsometry.
- To oczywiście nieprawda, bo nic nie mamy z tym wspólnego. Zawiadomiliśmy prokuraturę, policję. Nie prowadzimy żadnych spotkań prozdrowotnych, nie rozdajemy darmowych pulsoksymetrów, nie prowadzimy i nie zajmujemy się sprzedażą urządzeń. Nasi pracownicy nie kontaktują się telefonicznie z mieszkańcami w celu przekazania zaproszenia na lub skłonienia ich do uczestnictwa w jakichkolwiek spotkaniach. - mówi Izabela Żmudzińska, dyrektor firmy.
Według niej firma, która sprzedawała ozonatory za pośrednictwem firm zewnętrznych zajmujących się dzwonieniem do klientów kontaktuje się z wybranymi osobami, głównie osobami starszymi i zaprasza na bezpłatne badania informując, że te badania przeprowadza Centrum Medyczne Olimedica i to Olimedica w ramach Zachodniopomorskiego Programu rozdaje darmowe pulsoksymetry.
- Spotkania te mają także charakter sprzedażowy. Brak odpowiedniego oznakowania firmy, brak podania numerów do kontaktu oraz brak informacji o nazwie firmy podczas rozmów telefonicznych, powoduje, że osoby te przychodzą do naszej placówki, jak również kontaktują się z nami telefonicznie oskarżając nas o próbę oszustwa, wyłudzanie pieniędzy, nękanie telefonami przez naszą firmę. Dużo czasu zajmuje nam tłumaczenie, że nasza placówka nie ma z tym nic wspólnego. Przedstawiciele firmy mimo próśb z naszej strony nie oznakowali swojej lokalizacji, tajemnicą jest również nazwa ich firmy. Księgowa naszej firmy otrzymała również taki telefon, podczas rozmowy zapytała czy badania odbywają się w centrum medycznym Olimedica, bo tę placówkę zna i otrzymała odpowiedź twierdzącą, co jest ewidentnym oszustwem i podszywaniem się pod naszą firmę. Kolejną rzeczą, przez którą można tę działalność identyfikować z naszym centrum, jest fakt iż, firma podaje, że bezpłatne badania będę wykonywane w pięciu gabinetach i będzie przyjmowało pięciu specjalistów - dokładnie tak jest u nas - dodaje Izabela Żmudzińska.
Prokuratura i policja potwierdzają, że zajęły się sprawą.
- Trwają czynności sprawdzające po zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - mówi prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Kilka dni temu pomieszanie do którego zapraszano seniorów na rzekome badania stoi puste. I znów jest do wynajęcia.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w korku? Poinformuj o tym innych! Prześlij nam zdjęcia i wideo na [email protected]!
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?