Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin. Koszmarne zakupy seniorów i pretensje do firmy, która nie zawiniła. Sprawdzają, czy doszło do oszustwa - 29.01.2021

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Część lekarsko-medyczna spotkania została sprytnie przerzucona, przez grę słowną, na barki Olimedici, która jak się okazuje nie ma ze sprawą nic wspólnego, ale ma siedzibę po drugiej stronie korytarza
Część lekarsko-medyczna spotkania została sprytnie przerzucona, przez grę słowną, na barki Olimedici, która jak się okazuje nie ma ze sprawą nic wspólnego, ale ma siedzibę po drugiej stronie korytarza
Policja, prokuratura, rzecznik konsumenta sprawdzają, co działo za zamkniętymi drzwiami pewnego pomieszczenia w galerii handlowej. W tle sprawy skarżący się na oszustwo seniorzy oraz firma, która musiała się mocno tłumaczyć, choć wcale nie zawiniła.

Od kilku tygodni do Rzecznika Praw Konsumenta w Szczecinie zgłaszają się osoby, głównie starsze, które kupiły sprzęt medyczny od jednej z firm i twierdzą, że zostały w ten sposób oszukane.

Wszyscy byli zapraszani na spotkanie do wynajętych pomieszczeń na pierwszym piętrze galerii handlowej. Zaproszenia wysyłano sms-em lub telefonicznie. Spotkania zaczęły się w drugiej połowie grudnia 2020 r., gdy firma wynajęła pomieszczenia w galerii.

- Panie Dariuszu potwierdzam bezpłatną wizytę w dniu 7 stycznia o godz 18:30 w Centrum Zdrowia i Rehabilitacji przy ul. Krzywoustego i tym samym uczestnictwo w programie Zdrowie Zachodniopomorskie, które uprawnia do nieodpłatnego odbioru pulsoksymetru - brzmiał sms do jednego z mieszkańców Szczecina. Przed wysłaniem wiadomości kilkakrotnie dzwoniono do niego w tej sprawie, aby zaoferować w ramach programu Zdrowie Zachodniopomorskie badania u specjalistów w pięciu gabinetach.

Gdy przyjechał na miejsce zdziwił się, że pod podanym adresem nie tam Centrum Zdrowia i Rehabilitacji. Jest tylko lokal bez żadnej nazwy.

- Wszedłem do otwartego, nieopisanego pomieszczenia, gdzie była grupka kilku osób w różnym wieku, głównie starsi. Na miejscu dowiedziałem się, że to właśnie tu rozdawane są pulsoksymetry. Po chwili wyszła młoda dziewczyna i zaczęła rejestrować zabrane osoby. Po rejestracji i kilku minutach czworo z nas poproszono do małego pomieszczenia. Tam czekał na nas pan, który poprowadził „wykład”. Wykład trwał tylko kilka minut i głównie dotyczył tego, że za chwilę przejdziemy do dziesięciu gabinetów gdzie zademonstrowany zostanie nam pulsoksymetr. Dostaliśmy też informację, że pulsoksymetry rozdaje Centrum Medyczne Olimedica, które mieści się naprzeciwko i zajmuje się między innymi oddechem i chrapaniem. Oni natomiast będą zajmować się ozonowaniem, np. stopy cukrzycowej czy podawać ozon dożylnie, Będą też ozonować warzywa, owoce, ryby, mięso. I każdy może sobie taki aparat u nich kupić. Będą się też tutaj odbywać zabiegi fizjoterapeutyczno-rehabilitacyjne, ma także przyjmować kardioneurochirurg prywatnie. Po tym krótkim wykładzie przeszliśmy do indywidualnych pomieszczeń. Tam został wręczony mi pulsoksymetr i zakończono ze mną spotkanie - opowiada.

Odniósł wrażenie, że część lekarsko-medyczna spotkania została sprytnie przerzucona, przez grę słowną, na barki Olimedici, która jak się okazuje nie ma ze sprawą nic wspólnego, ale ma siedzibę po drugiej stronie korytarza.

- Takie samo wrażenie odniosły osoby, które spotkałem w poczekalni. Pod pretekstem otrzymania pulsoksymetru i pod sztucznie stworzonym patronatem znanej obok firmy ludzie zostają „zwabieni” na spotkanie, gdzie następuje wstępna „selekcja” ludzi. W indywidualnych pomieszczeniach młodsze osoby dostają „nagrodę” za przybycie i są żegnani ze spotkania. Osobom starszym natomiast oferowana jest sprzedaż różnych urządzeń - dodaje.

ZOBACZ TEŻ:

Jedna z uczestniczek spotkania opowiadała, że kupiła ozonator za ponad 2 tys. zł, bo powiedziano jej na spotkaniu, że wygrała 40 tys. zł w związku z tym, że firma obchodzi rocznicę działalności. Takich osób, które czują się poszkodowane jest więcej.

Dlatego proszą rzecznika konsumenta o pomoc. Mogą w ciągu 14 dni rozwiązać odpisaną umowę.

Tymczasem Olimedica przez kilka tygodni odbierała telefony od seniorów przekonanych, że tu czekają na nich zabiegi i darmowe pulsometry.

- To oczywiście nieprawda, bo nic nie mamy z tym wspólnego. Zawiadomiliśmy prokuraturę, policję. Nie prowadzimy żadnych spotkań prozdrowotnych, nie rozdajemy darmowych pulsoksymetrów, nie prowadzimy i nie zajmujemy się sprzedażą urządzeń. Nasi pracownicy nie kontaktują się telefonicznie z mieszkańcami w celu przekazania zaproszenia na lub skłonienia ich do uczestnictwa w jakichkolwiek spotkaniach. - mówi Izabela Żmudzińska, dyrektor firmy.

Według niej firma, która sprzedawała ozonatory za pośrednictwem firm zewnętrznych zajmujących się dzwonieniem do klientów kontaktuje się z wybranymi osobami, głównie osobami starszymi i zaprasza na bezpłatne badania informując, że te badania przeprowadza Centrum Medyczne Olimedica i to Olimedica w ramach Zachodniopomorskiego Programu rozdaje darmowe pulsoksymetry.

- Spotkania te mają także charakter sprzedażowy. Brak odpowiedniego oznakowania firmy, brak podania numerów do kontaktu oraz brak informacji o nazwie firmy podczas rozmów telefonicznych, powoduje, że osoby te przychodzą do naszej placówki, jak również kontaktują się z nami telefonicznie oskarżając nas o próbę oszustwa, wyłudzanie pieniędzy, nękanie telefonami przez naszą firmę. Dużo czasu zajmuje nam tłumaczenie, że nasza placówka nie ma z tym nic wspólnego. Przedstawiciele firmy mimo próśb z naszej strony nie oznakowali swojej lokalizacji, tajemnicą jest również nazwa ich firmy. Księgowa naszej firmy otrzymała również taki telefon, podczas rozmowy zapytała czy badania odbywają się w centrum medycznym Olimedica, bo tę placówkę zna i otrzymała odpowiedź twierdzącą, co jest ewidentnym oszustwem i podszywaniem się pod naszą firmę. Kolejną rzeczą, przez którą można tę działalność identyfikować z naszym centrum, jest fakt iż, firma podaje, że bezpłatne badania będę wykonywane w pięciu gabinetach i będzie przyjmowało pięciu specjalistów - dokładnie tak jest u nas - dodaje Izabela Żmudzińska.
Prokuratura i policja potwierdzają, że zajęły się sprawą.

- Trwają czynności sprawdzające po zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - mówi prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Kilka dni temu pomieszanie do którego zapraszano seniorów na rzekome badania stoi puste. I znów jest do wynajęcia.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w korku? Poinformuj o tym innych! Prześlij nam zdjęcia i wideo na [email protected]!

ZOBACZ TEŻ:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński