Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Jak ubezpieczyciel wykręca się od płacenia odszkodowania kierowcom

Marek Rudnicki
– Ubezpieczyciel TU PZM po czterech miesiącach odmówił wypłaty odszkodowania stwierdzając, że znalazł korozję, choć wcześniej w ogóle nie interesowało go dokładne obejrzenie szkody – Radosław Pilecki pokazuje miejsce, które było uszkodzone.
– Ubezpieczyciel TU PZM po czterech miesiącach odmówił wypłaty odszkodowania stwierdzając, że znalazł korozję, choć wcześniej w ogóle nie interesowało go dokładne obejrzenie szkody – Radosław Pilecki pokazuje miejsce, które było uszkodzone. Fot. Marcin Bielecki
Zapłacił za auto casco kwotę 3351 zł. Gdy samochód zepsuł się, oczekiwał odszkodowania. Nadaremnie. Ubezpieczyciel odmówił twierdząc, że do uszkodzenia doszło dużo wcześniej niż zgłoszenie szkody.

Ile płacimy za ubezpieczenie AC samochodu? Dużo. Oczekujemy w zamian na szybką naprawę auta, o ile ulegnie uszkodzeniu. Radosław Radecki czekał 4 miesiące, a w trakcie ubezpieczyciel zmienił trzy razy decyzję.

Jego nissan primera zepsuł się na początku marca. Zgłosił szkodę do swojego ubezpieczyciela, TU PZM.

- Tego samego dnia szkodę obejrzał rzeczoznawca - opowiada Radosław Pilecki. - Stwierdził, że jest nietypowa i będzie chciał obejrzeć jeszcze auto na podnośniku. Obiecał wyznaczyć termin i zakazał jazdy samochodem.

Pan Radosław czekał na umówiony telefon. Mijały dni, a rzeczoznawca nie dzwonił. Zwrócił się więc do serwisu nissana o naprawę. Po tygodniu dostał informację od ubezpieczyciela, że szkoda została wyceniona na 6 tys. zł. Poproszono go tylko o dosłanie konta, na które miały trafić pieniądze. Po kilku dniach do likwidatora, Edyty A. zadzwoniła żona pana Radosława pytając, co z pieniędzmi. Dowiedziała się, że kwota została podwyższona o tysiąc złotych, ale sprawa wraca raz jeszcze do rzeczoznawcy.

- Pływam i nie mogłem osobiście kontrolować sytuacji - opowiada pan Radosław. - Gdy minęły cztery miesiące bez reakcji ubezpieczyciela, a to co najmniej za długo, żona zadzwoniła. Likwidator stwierdziła, że ciągle trwa rozpatrywanie sprawy. Byłem zdziwiony, bo wyglądało to na próbę wymigania się ubezpieczyciela od zapłacenia.

3 lipca dostał pismo z TU PZM informujące go, że nie dostanie odszkodowania.

- Widoczny na zdjęciach wykonanych na dzień szkody stan powierzchni przełomu kadłuba silnika - napisano w uzasadnieniu - w miejscu wyłamania mocowania silnika, z wyraźnym nalotem korozyjnym dowodzi, że do wyłamania tego doszło znacznie wcześniej niż podano w zgłoszeniu szkody.

- To przeszło wszelkie moje wyobrażenie - mówi pan Radosław. - Gdzie oni zobaczyli korozję na stopie aluminium? Zażądałem zwrotu składki auto casco. TU PZM złamał własną umowę. Teraz czekam na ich reakcję.

Opisujemy cała sytuację Markowi Gołębiewskiemu, rzecznikowi prasowemu całej grupy Compensa. Zbadał sprawę. Wyjaśnienia opublikujemy w środowym, papierowym Głosie.

Może cię zainteresuje:
Zobacz co się wydarzyło w Stargardzie. Kliknij na mmstargard.pl

Zobacz na mmszczecin.pl

FlashDay #25: Jubileuszowy plener fotograficzny w Świnoujściu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński