Moim zdaniem
Moim zdaniem
Joanna Woźnicka, rzecznik Szpitala Klinicznego nr 1
- Złożony przez nas wniosek był prawidłowo oceniony merytorycznie i przeszedł pozytywnie pierwszy etap weryfikacji. Transport lotniczy jest najszybciej rozwijającym się rodzajem transportu lecz wymaga ogromnych nakładów finansowych. Koszt inwestycji przewidywany jest na 4,5 mln zł. Z całą pewnością szpital nie jest w stanie samodzielnie zrealizować tego zadania. Mając na uwadze jednak względy bezpieczeństwa oraz umożliwienie całodobowego dostępu do specjalistycznej opieki (Centrum Leczenia Urazów Wielonarządowych, Szpitalny Oddział Ratunkowy) pacjentom wymagającym szybkiego transportu z miejsca zdarzenia, szpital nadal będzie się starał pozyskać środki na realizację tego zadania. Modernizacja obecnego lądowiska jest niezbędna.
Projekt budowy szczecińskiego lądowiska nie dostanie unijnego dofinansowania. Oznacza to, że z lądowiska przy Szpitalu Klinicznym nr 1 nadal nie będzie można korzystać w nocy. Dodajmy, że drugie szczecińskie lądowisko, przy Szpitalu Wojewódzkim także nie spełnia wymogów całodobowego. Obu szpitali nie stać na sfinansowanie budowy nowych. Na lądowisko przy ul. Unii Lubelskiej szpital chciał pozyskać ponad 3 mln zł.
Z tego samego projektu zostanie dofinansowana natomiast przebudowa i doposażenie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Gryficach (wnioskowano o prawie 5 mln 800 tys. zł) oraz SOR w szpitalu w Koszalinie (ponad 15 mln 300 tys. zł).
- Bardzo dobrze, że Koszalin wszedł na listę projektów, które dostaną dofinansowanie, bo ma szansę, by zbudować SOR. Szpital w Gryficach też będzie miał porządny oddzial ratunkowy - mówi prof. Cezary Pakulski, konsultant wojewódzki ds. medycyny ratunkowej. - Źle natomiast, że nie będzie całodobowego lądowiska w Szczecinie. Wygląda na to, że komisja konkursowa preferowała szpitale, które chciały pieniądze na SOR i lądowisko, a tam, gdzie SOR jest niezły i jest jakieś lądowisko, wyszli chyba z założenia, że pieniądze na nowe lądowisko jakoś się znajdą. Niestety, koszt lądowiska przy Unii jest niemały, bo trzeba na to powyżej 1 mln zł.
Konsultant dodaje, że trudno liczyć w takiej sytuacji na szpital, kiedy leczenie chorych z urazami przynosi straty (kontraktowane tych usług jest zbyt małe).
- Szpital miał nadzieję, że zostanie odciążony, że będą przynajmniej pieniądze na budowę lądowiska. Teraz nie ma zachęty, by leczyć ciężkie urazy - mówi prof. Pakulski.
Jeśli nie będzie dobrego lądowiska, zmniejszy się też rola nowego śmigłowca, który ma dostać w tym roku Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Mimo że nowoczesny, w nocy nie wyląduje.
Maleją też szanse na utworzenie w szpitalu przy Unii Regionalnego Centrum Ratunkowego. W kraju ma powstać od 10 do 16 takich ośrodków. Będą tworzone tam, gdzie są zakontraktowane SOR-y, które obejmują powyżej 1 mln mieszkańców, w szpitalach akademickich lub współpracujących z uczelnią medyczną. Musi być także odpowiednia infrastruktura - między innymi całodobowe lądowisko. Do takiego centrum będą trafiać pacjenci z urazami średnimi i ciężkimi. Prof. Pakulski przyznaje, że do szpitala przy Unii tacy ludzie trafiają już dziś (placówka jest do tego przystosowana), ale utworzenie Centrum wiązałoby się z otrzymywaniem dodatkowych funduszy. O utworzenie RCR mógłby się starać szpital w Gryficach, ale przegrałby w rywalizacji z większymi miastami spoza naszego regionu.
Zobacz na mmszczecin.pl: Są szczecinianie, którzy na operację czekają 2494 dni!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?