Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Euroskrzynki to bubel. Mieszkańcy są niezadowoleni

Marek Rudnicki
Nowe skrzynki na listy mają wady, ale są montowane, bo taki jest nakaz Unii Europejskiej.
Nowe skrzynki na listy mają wady, ale są montowane, bo taki jest nakaz Unii Europejskiej. Fot. Andrzej Szkocki
Lada dzień komunalka zacznie wymieniać stare skrzynki na nowe, europejskie. Gdy rok temu zaczęły montować je spółdzielnie, były powszechnie krytykowane.

10 lat serwisu

10 lat serwisu

Mieszkańcy zasobów komunalnych otrzymają skrzynki. Zacznie montować je wkrótce firma Gortex z Nowego Sącza. Daje na nie 36-miesięczną gwarancję. Została też zobowiązana do prowadzenia przez 10 lat serwisu pogwarancyjnego. Koszt całej operacji to 134,5 tys. zł.

W zasobach komunalnych zostanie zamontowanych niemal 6 tys. nowych skrzynek. Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych podjął już decyzję. Ustawowo powinny być wymienione do 24 sierpnia ub.r. Zrobiły to wówczas spółdzielnie mieszkaniowe, co spotkało się z powszechną krytyką lokatorów.

- Przecież z takiej skrzynki każde dziecko wyjmie moją korespondencję - denerwowała się wówczas pani Marzena mieszkająca na osiedlu Niebuszewo. - I śmieci reklamowych będę miała co niemiara.

- Zastąpienie starych skrzynek nowymi, to zalecenie Unii Europejskiej - mówi Zbigniew Uciechowski ze ZBiLK. - Zakończyliśmy już przetarg na dostawę i montaż skrzynek i do końca roku zamontujemy ich około 5800. Faktem jest jednak, że będą to skrzynki nie spełniające wymagań poczty, prywatnych kurierów i zwykłych ludzi.

- Już na etapie tworzenia prawa Poczta Polska zwracała uwagę na niedoskonałości nowych skrzynek - mówi Eugenia Bragin, rzecznik prasowy poczty. - Zwracaliśmy się z tym zarówno do ministerstwa infrastruktury, jak i do Urzędu Kontroli Elektronicznej, ale nie uwzględniono naszych zastrzeżeń. Do dziś.

Dotychczasowi użytkownicy wskazują na dwie podstawowe wady. Skrzynki mają z boku szeroką szparę, przez które wsuwane do niej są listy. Bez trudu można przez nią wyciągnąć sąsiadowi korespondencję. Dzięki niej wrzucane są też wszelkiego rodzaju reklamy. Często jest ich tak dużo, że wystają ze skrzynki.

- Bardzo istotną wadą jest też to, że do dziś nie przewidziano, co zrobić ze zwrotami - mówi zastępca dyr. ZBiLK. Jerzy Dyrdał. - Nikt w tej wielkiej Europie o tym nie pomyślał. W starych była na zwroty specjalna komora, której zawartość wybierała poczta.

Dziś poczta nie ma ochoty zajmować się zwrotami i pyta, kto jej za te usługę zapłaci. Jeśli już, to jedynie tymi źle zaadresowanymi listami, którą przyniósł listonosz.

- Nie przyjmujemy korespondencji dostarczonej przez inne firmy, niż nasza - wyjaśnia Eugenia Bragin. - Naszą można zwrócić listonoszowi, na poczcie lub wrzucić do naszej czerwonej skrzynki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński