Inspiracją przedsięwzięcia była podróż do Anglii.
- Większość angielskich klubów wyposażona jest w automat z prezerwatywami, zdarzają się kluby, że automat jest w każdej toalecie, np. trzypiętrowy "Sugar Mill" w północnej Anglii posiadał 6 automatów z prezerwatywami, głównie ten klub był inspiracją do założenia działalności gospodarczej o tak nietypowej profesji - mówi Adrian Czech właściciel automatów. - Z drugiej jednak strony szukałem czegoś innego. Obecnie jestem na etapie tworzenia systemu franczyzowego, aby automaty pod marką WIN znalazły się w całej Polsce.
Osobami korzystającymi z automatów mają być osoby między 15 a 80 rokiem życia. Pan Adrian uważa jednak, że starsi podchodzą do nich sceptycznie, dlatego najwięcej odbiorców to młodzież.
- Zanim założyłem obecną firmę, prowadziłem obserwacje, byłem świadkiem sytuacji, w których osoby w wieku około 40 lat odchodziły od aptecznego okienka z witaminami zamiast produktem docelowym - dodaje pan Adrian. - Jako społeczeństwo, my Polacy dorastamy do pewnych rzeczy, bezwstydny zakup prezerwatyw jest jedną z nich, maszyny wychodzą naprzeciw ludziom, którzy jeszcze mają z tym problem.
Jak zapewnia właściciel automatów z miesiąca na miesiąc cieszą się coraz większym powodzeniem. W automatach sprzedawane są tylko prezerwatywy jednej znanej marki. Pierwszy automat w Szczecinie został postawiony 6 kwietnia 2010 przy ulicy Krzywoustego 66. Dziś jest ich łącznie 12. W tym jeden w klubie Heya.
Automaty zostały przyjęte bardzo pozytywnie, jako coś nowego, jako symbol "dorastania" do europejskich standardów - zauważa pan Adrian. - Czytając krótkie wpisy na forach odnośnie automatów nie spotkałem się z negatywnymi opiniami. Automaty cieszą się dużą popularnością, dlatego zamierzam rozszerzyć pole funkcjonowania w Szczecinie oraz stworzyć sieć w Poznaniu.
Największą popularnością cieszą się prezerwatywy z wypustkami, uprzyjemniające stosunek, przedłużające stosunek oraz prezerwatywy owocowe, głównie truskawka.
- Sam pomysł ustawienia takich automatów jest bardzo dobry - mówi Justyna Bągorska, przewodnicząca Stowarzyszenia Wolontariuszy "DADU", które pomaga osobom z HIV i ich rodzinom a także działa w obszarze profilaktyki HIV/AIDS i innych chorób przenoszonych droga płciową.
- Wszystko jeszcze zależy od tego, w jakim stanie jest prezerwatywa, którą otrzymujemy z automatu. Zawsze należy sprawdzić czy ma odpowiedni okres ważności, czy nie jest przebita. Niestety ciągle wiele osób decyduje się na ryzykowne zachowania seksualne i zapomina o tym podstawowym zabezpieczeniu. Być może takie automaty mogłyby do tego zachęcić. Przy automatach jesteśmy bardziej anonimowi, nie narażamy się na wstyd, który bardzo często towarzyszy nam, kiedy rozmawiamy o seksie.
Zadzwoń i zapytaj
W Szczecinie osoby zakażone mogą liczyć np. na pomoc wolontariuszy. Od 11 lat działa u nas Stowarzyszenie Wolontariuszy "DA DU". W swoich szeregach skupia ludzi pracujących w różnych dziedzinach życia społecznego: lekarzy, pielęgniarki, socjolodzy, studentów i ludzi wolnego zawodu. Pomoc skierowana jest do wszystkich potrzebujących seropozytywnych ludzi i ich najbliższych, bez względu na denominację czy orientację seksualną. Przy Stowarzyszeniu działa Telefon Zaufania: 91 45 42 450 begin_of_the_skype_highlighting 91 45 42 450 end_of_the_skype_highlighting (poniedziałki i czwartki 16 - 18). Inne działające stowarzyszenie to Stowarzyszenie na Rzecz Promocji Zdrowia i Prewencji Zagrożeń Społecznych "TADA" - tel. 91 433 44 58.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?