Szczecin: Chcemy Akademii Sztuki

Happening miał pokazać zaangażowanie mieszkańców w powstanie Akademii Sztuki w Szczecinie, której powołanie stanęło ostatnio pod znakiem zapytania.

Przed Ratuszem Staromiejskim, gdzie odbywało się spotkanie z Moniką Smoleń, podsekretarzem stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zgromadziło się kilkudziesięciu młodych ludzi. W większości byli to uczniowie szkół muzycznych, Liceum Plastycznego oraz studenci Wyższej Szkoły Sztuki Użytkowej.

Przynieśli ze sobą transparenty z napisami: "Chcemy Akademii Sztuki!", "Akademia Sztuki dla Szczecina". Kolorowy pochód prowadził zespół muzyczny, na czele z saksofonistą Sylwkiem Ostrowskim, pełniącym funkcję pełnomocnika ds. utworzenia uczelni artystycznej w naszym mieście.

- Od strony organizacyjnej dołożyliśmy wszelkich starań, przygotowaliśmy projekt ustawy powołującej uczelnię. Wszystko jest zapięte na ostatni guzik - mówi Sylwester Ostrowski. - Teraz politycy muszą się wykazać.

Z tym jednak jest problem. Ministerstwo Finansów twierdzi bowiem, że nie ma pieniędzy na powołanie Akademii Sztuki w Szczecinie. Chodzi o zaledwie 18 milionów złotych. Ministerstwo tłumaczy się kryzysem. Podczas spotkania z wiceminister kultury żadne konkrety jednak nie padły.

- Jestem pod wrażeniem zaangażowania w powołanie uczelni artystycznej w Szczecinie - przyznała Monika Smoleń. - Będziemy szukać wszystkich rozwiązań, aby Akademia Sztuki powstała.

- Myślę, że uczelnia powstanie najpóźniej w 2010 roku - zapewniała Magdalena Kochan, posłanka PO. Zapewnienia te nie do końca usatysfakcjonowały młodzież.
- Podziękujemy, jak powstanie - odpowiedzieli chórem młodzi ludzie.

Wielu z nich przyszło przed Ratusz Staromiejski w ramach lekcji.

- Akademia Sztuki zwiększyłaby znaczenie tego miasta w dziedzinach plastycznych. Teraz poza "Plastykiem" nic tutaj nie ma - przyznaje Grzegorz Hasik, uczeń pierwszej klasy Liceum Plastycznego. - Zatrzymałoby to też odpływ młodych, zdolnych ludzi z tego miasta.

- Szczecin jest wielkim miastem i potrzebuje inwestycji w sferze kultury - wtórowała Sylwia Godowska, asystentka na WSSU. - To byłby ogromny krok w jego rozwoju.