Szacunkowy koszt remontu i przystosowania do centrum sztuki współczesnej jest ogromny i sięgnąć może nawet 20 milionów złotych. Pomysłodawcy projektu zaprosili dzisiaj dziennikarzy do obiektu przy ul. św. Ducha.
- Mamy kilka pomysłów na to, skąd zdobyć pieniądze - mówi Tomasz Jarmoliński, wiceprezydent Szczecina. - W grę wchodzą fundusze europejskie, ale też ministerialne. Najważniejsze teraz jest stworzenie projektu. Bez niego nie będziemy mogli ruszyć z miejsca.
Budynek, w którym miałaby mieścić się Traffostacja Sztuki Szczecin, znajduje się w fatalnym stanie. Całkowicie zniszczony dach, nadaje się tylko do wymiany. W środku zaś jest ogromne gruzowisko i wysypisko śmieci. Mimo to, stan murów oraz stropów w obiekcie nie jest zły.
- Ekspertyza techniczna wykazała, że konstrukcja budynku i mury są w dobrym stanie, za wyjątkiem piwnicy - twierdzi Małgorzata Gwiazdowska, miejski konserwator zabytków.
Koordynatorem ds. projektu Traffostacja Sztuki została szczecińska artystka Agata Zbylut.
- Chcemy, by transformatorownia służyła jako centrum sztuki współczesnej - mówi. - Będą się tu mieścić sale wystawowe, ale może też mała księgarnia z czytelnią, a na górnej kondygnacji mała restauracja z widokiem na Odrę.
Harmonogram prac zakłada ogłoszenie jeszcze w tym roku przetargu na projekt budowlany. Do końca roku powinien również zostać podpisany list intencyjny o współpracy między Szczecinem, Zachętą Sztuki Współczesnej oraz Schwedt nad Odrą i mieszczącym się w podobnym obiekcie co transformatorownia stowarzyszeniem Kunstbauwerk.
Aplikowanie o fundusze oraz rozpoczęcie prac planowane jest na lata 2010-2011. Rok później Traffostacja Sztuki miałaby rozpocząć działalność.
Zobacz na mmszczecin.pl
Blogi MM w podróży: Zapraszamy do zabawy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?