Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Była nauczycielką i przeżyła już sto lat

Monika Stefanek
Na zdjęciu jubilatka z Marią Świerczek, prezes szczecińskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Na zdjęciu jubilatka z Marią Świerczek, prezes szczecińskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. Marcin Bielecki
Pani Marianna Strzałkowska, nestorka szczecińskiego szkolnictwa obchodziła setne urodziny.

Długowieczność pani Mariannie Strzałkowskiej przepowiedział Anatolij Kaszpirowski, rosyjski uzdrowiciel.

- To było wiele lat temu, gdy Kaszpirowski przyjechał do Szczecina - wspomina syn jubilatki, Zdzisław Strzałkowski. - Mama siedziała w pierwszym rzędzie. Kaszpirowski podszedł do niej, spojrzał prosto w oczy i powiedział, że będzie żyła przynajmniej 120 lat.

Jak na razie słowa rosyjskiego uzdrowiciela w pełni się sprawdzają. Mimo stu lat, pani Marianna jest w doskonałej formie. Pogodna, rozmowna, żywo gestykulująca. Pytana o receptę na długowieczność, odpowiada krótko:

- Kochać życie i ludzi.

Uczniów pani Marianny Strzałkowskiej liczyć można w tysiącach. Jubilatka całe swoje życie związała ze szkolnictwem. Urodzona 22 sierpnia 1909 roku pani Marianna zawodu uczyła się w seminarium nauczycielskim w Tarnobrzegu. Stamtąd trafiła na Wileńszczyznę, w okolice Nowogródka. Po wojnie, w 1947 roku los rzucił ją do Koszalina. Rok później znalazła się w Szczecinie.

W każdej z tych miejscowości uczyła, głównie matematyki i fizyki. Jej uczniami były nie tylko dzieci, ale też dorośli, np. pracownicy szczecińskiej huty. W sumie w zawodzie pani Marianna przepracowała 44 lata, między innymi w SP nr 53 przy ul. Budzysza Wosia, SP 54 przy ul. Obrońców Stalingradu.

Szczególnie w pamięci jubilatki zachowała się Szkoła Podstawowa nr 9 na szczecińskim Stołczynie, do której pani Strzałkowska trafiła w 1948 roku, zaraz po przyjeździe do naszego miasta.

Do szkoły tej chodził też syn pani Marianny. Dobrze pamięta spędzony tam czas.

- Na początku nauka odbywała się w pobliskiej willi - opowiada 75-letni dziś pan Zdzisław. - Po lekcjach chodziliśmy odgruzowywać budynek szkoły. Dopiero po jego remoncie nauka w nim była możliwa.

Życie upływało pani Mariannie bynajmniej nie na samym nauczaniu. Jubilatka chętnie angażowała się w działalność społeczną. Przez 10 lat była ławnikiem w szczecińskim sądzie, prowadziła też zespół taneczny, dla którego sama opracowywała choreografię. W czasie wojny walczyła w Armii Krajowej, do dziś należy do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Ma stopień podporucznika.

Mimo sędziwego wieku, pani Marianna jest członkiem Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jeszcze kilka lat temu przychodziła na każde zebranie. Dziś zdrowie jej już na to nie pozwala, ale składki płaci nadal.

- Stać mnie, żeby na swój związek płacić, to płacę - odpowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński