Szczecin buduje bezużyteczne ścieżki rowerowe

Miasto dla rowerów

Miasto dla rowerów

Dziś o godz. 18 z Placu Lotników ruszy kolejna Masa Krytyczna. To spora grupa rowerzystów, która przejedzie w eskorcie policji przez główne ulice Szczecina. Odbędzie się też rowerowy konkurs dla odważnych. Później ognisko na Goplance.

Stowarzyszenie Rowerowy Szczecin oburzone jest postępowaniem władz miasta, które ignorują otrzymywane od stowarzyszenia pisma i nie wyciągają wniosków z popełnianych przez siebie błędów projektowych.

Tak było w przypadku ulicy Struga. Stowarzyszenie wobec braku odpowiedzi miasta na pisma interweniowało w Centrum Unijnych Projektów. Jedyną reakcją miasta był telefon od zdenerwowanego urzędnika Wydziału Inwestycji Miejskich, że stowarzyszenia śmiało się gdzieś poskarżyć. Ale do dziś na pisma nie odpowiedziało.

- Zadaliśmy istotne pytanie, czy jest możliwość wprowadzenia zaproponowanych przez nas rozwiązań wzdłuż ulicy Struga, w których drogi dla rowerów usytuowane będą w miejscach, gdzie faktycznie są potrzebne, tj. po zewnętrznych stronach pasa drogowego - tłumaczy prezes stowarzyszenia Bartosz Skórzewski. - Realizacja projektu tak jak to zaproponowało miasto spowoduje, że cała infrastruktura rowerowa będzie bezużyteczna.

W tej chwili bowiem drogi dla rowerów są na pasach zieleni pomiędzy jezdniami. Nie ma możliwości dojazdu z nich do sklepów. A rowerzyści nie jeżdżą po ścieżkach przeznaczonych dla nich tylko na wycieczki krajoznawcze, ale również na przykład na zakupy. A ścieżki rowerowe pomiędzy dwoma jezdniami to dodatkowe niebezpieczeństwo i dla kierowców i dla rowerzystów.

- W praktyce rowerzyści nie korzystają z tych ścieżek. Jeżdżą po jezdni lub chodniku - wyjaśnia Skórzewski. - Zaproponowaliśmy przedstawicielom miasta przeprowadzenie wizji lokalnej. Byłaby to realna ocena tego jak się odbywa ruch w ciągu ul. Struga. Niestety, miasto milczy.

My też czekamy na odpowiedź od Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.