- Pojawiło się ostatnio wiele trudnych i kontrowersyjnych tematów w klubie - mówi Antoni Ptak. - Aby Pogoń funkcjonowała jako dobrze poukładana firma muszę przyjechać i wyjaśnić pewne sprawy. Absolutnie nie oznacza to, że wracam i będę prezesował Pogoni. Mój syn dobrze sobie radzi, jednak muszę mu od czasu do czasu pomagać.
Jedną z najważniejszych kwestii ma być sprawa Olgierda Moskalewicza. Przypomnijmy, że otrzymał on od zarządu klubu wolną rękę w poszukiwaniu sobie nowego klubu bądź perspektywę gry w trzecioligowych rezerwach.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?