Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sytuacja po powodzi. Droga na wyspę Chrząszczewską pod wodą

Agnieszka Porada
Zalana droga na wyspę Chrząszczewską utrudnia poruszanie się nie tylko zmotoryzowanym, ale także rowerzystom.
Zalana droga na wyspę Chrząszczewską utrudnia poruszanie się nie tylko zmotoryzowanym, ale także rowerzystom.
Przez popękane wały zalało jedyną drogę dojazdową na wyspę Chrząszczewską. Ziemia jest bardzo grząska. Ludzie zakopują się nawet terenowymi samochodami.

Po ostatnich wichurach tak bardzo podniósł się poziom wody w Zalewie Kamieńskim, że woda zalała jedyną drogę na wyspę Chrząszczewską. Dopóki nie opadnie, to samochody osobowe mają problem z przejazdem.

Mieszkańcy mówią, że wał przerwało już trzy lata temu podczas nawałnicy. Do tej pory nikt go nie naprawił.

- Nikt o nas nie myśli - skarży się Henryk Łysy, mieszkaniec wyspy. - Zalaną drogę mamy po każdej większej cofce. Władze od dawna wiedzą, że wał jest przerwany. Dlaczego nikt tego przez tyle lat nie naprawił?

Przez nieszczelny wał zalana jest duża część wyspy. Nasz fotoreporter jadąc samochodem terenowym z jednym mieszkańców, też ugrzązł w błocie. Auto musiał wyciągnąć ciągnik.

Roman Bakiera ze szczecińskiego zarządu melioracji i urządzeń wodnych twierdzi, że sytuacja jest patowa. Konserwator przyrody zabrania jakichkolwiek prac przy wale ze względu na obszar Natury 2000.

- Mieliśmy już dwa podejścia do naprawy wałów na wyspie - mówi Roman Bakiera. - Niestety jest to miejsce wylęgu ptaków i obszar chroniony, więc nie dostaliśmy zgody na przebudowę wału.

Według Romana Bakiery, sam wał nie jest zniszczony. Jego zdaniem jest za niski i dlatego woda przelewa się na ulicę. Wał niszczą też krety i nornice.

- Co jakiś czas uszczelniamy go. Ale na każde takie działanie musimy mieć zgodę. Uzyskanie jej jest bardzo trudne. Na przykład możemy kosić tam trawę jedynie od września do końca lutego - dodaje Bakiera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński