Świt zdobył w środę Puchar Polski ZZPN i tym samym przepustkę na szczebel centralny tych rozgrywek.
Wcześniej beniaminek zagwarantował sobie utrzymanie w zreformowanej III lidze, więc zakończył sukcesem dwie misje, które zaplanował sobie przed sezonem.
- Świętowanie było, bo być musiało po takim sukcesie, ale nie przesadzaliśmy, ponieważ sezon się jeszcze nie skończył – zaznacza Artur Maliński, trener Świtu Skolwin.
Drużyna z północy Szczecina ma jeszcze do rozegrania dwa mecze ligowe: na wyjeździe z Lechią II Gdańsk i u siebie z Pogonią II. Przed nimi plasuje się na 4. miejscu w tabeli z szansami, by zafiniszować na najniższym stopniu podium.
- Zaangażowania nam nie zabraknie. Z takim samym planem podchodzimy do każdego meczu niezależnie od tego czy jest koniec czy początek sezonu – zapowiada Jarosław Jóźwiak, kapitan zespołu.
Zainteresowane wynikami Świtu są przede wszystkim walczące o utrzymanie rezerwy Lechii i Pogoni, a także Drawa Drawsko. Skolwinianie robią swoje i nie nastawiają się na to, by rzucać koło ratunkowe Portowcom.
- Przede wszystkim chcemy grać dobrze w piłkę i punktować niezależnie od tego czy mecz jest ważny czy nie. Mamy jeszcze szansę na podium, więc dlaczego nie spróbować jej wykorzystać – pyta Hubert Kotus, obrońca Świtu.
- Nie patrzymy na problemy rezerw Pogoni z utrzymaniem. Miały wystarczająco wiele meczów, by punktować i to jest ich, a nie nasz kłopot.
I dodaje: - Na pewno będą zmiany w składzie, ponieważ graliśmy trzy mecze w tydzień. Nasza kadra jest jednak szeroka i choć trener porotuje zawodnikami w składzie, to zmiany nie obniżą jakości. W obu pozostałych meczach powalczymy o zwycięstwo.
Spotkanie Świtu Skolwin z Lechią II Gdańsk rozpocznie się w sobotę o godzinie 15 w Trójmieście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?