Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świnoujskie schronisko dla zwierząt w rękach TOZ-u

Joanna Maraszek
Na przełomie roku 2013 i 2014 pracownicy ZTPZ odmówili wpuszczenia na teren schroniska urzędników chcących przeprowadzić kontrolę. Aby dostali się do środka, niezbędna była interwencja straży miejskiej.
Na przełomie roku 2013 i 2014 pracownicy ZTPZ odmówili wpuszczenia na teren schroniska urzędników chcących przeprowadzić kontrolę. Aby dostali się do środka, niezbędna była interwencja straży miejskiej. Joanna Maraszek
Schroniskiem dla bezdomnych zwierząt będzie teraz zarządzało Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

Mimo wypowiedzenia przez miasto umowy, Zachodniopomorskie Towarzystwo Praw Zwierząt nie chce opuścić obiektu schroniska. Sprawa trafiła do sądu. 9 maja przed Sądem Rejonowym w Świnoujściu odbędzie się pierwsza rozprawa o zwrot obiektów schroniska jego właścicielowi, czyli Gminie-Miasto Świnoujście.

- Aby Miasto mogło prowadzić schronisko, niezbędnym było nadanie mu przez Powiatowego Lekarza Weterynarii specjalnego numeru identyfikacyjnego. W związku z tym, że nadanie tego numeru właśnie nastąpiło, na podstawie ustawy o pożytku publicznym i wolontariacie, wykorzystano pozakonkursową możliwość przyjęcia oferty na prowadzenia schroniska przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które w naszym imieniu, jako jedyny zarządca, od piątku administruje schroniskiem - wyjaśnia Robert Karelus, rzecznik prezydenta i wyjaśnia, że to rozwiązanie tymczasowe. - To umożliwi normalną pracę schroniska. Zgodnie z przepisami wspomnianej ustawy, umowa będzie obowiązywała tylko do końca maja tego roku. W tym czasie miasto ogłosi i rozstrzygnie konkurs na prowadzących schronisko dla bezdomnych zwierząt.

Mimo obaw i wcześniejszych zapowiedzi pracowników ZTPZ, pracownicy TOZ zostali wpuszczeni na teren schroniska. Jeszcze na początku tygodnia pracownicy ZTPZ informowali nas, że nie wpuszczą na teren przytułku dla zwierząt innego Towarzystwa.

- Prowadzimy schronisko, tak, jak zawsze, więc nie ma potrzeby, by ktoś inny to wchodził i nim zarządzał, poza tym tu są nasze rzeczy. Więc, jak inni chcą tu pracować i czym zarządzać - mówili nam członkowie ZTPZ.

Dodali, że do momentu, w którym sąd nie rozstrzygnie racji nie wpuszczą pracowników TOZ.

- Jeśli ktoś będzie chciał wejść tu siłowo, sprawę zgłosimy do prokuratury - zapowiadali.

Stało się jednak inaczej. W piątek wolontariusze TOZ weszli na teren schroniska i oficjalnie stali się jedynymi zarządcami placówki. Ale pracownicy ZTPZ nadal w schronisku pozostają. Mieszkają tam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński