Dlatego zostanie prawdopodobnie transportowany do Szczecina.
Wiceprezes stoczni w rozmowie z Głosem Szczecińskim mówi, że to zwykły, niegroźny wypadek.
- Robotnik upadł z wysokości może 2 metrów - opowiada Grzegorz Sobczyk. - Jak wzywaliśmy karetkę był przytomny. Domyślaliśmy się, że ma tylko złamanie ręki. Ratownicy podjęli jednak decyzję, aby zawołać śmigłowiec.
Zobacz na mmszczecin.pl: AZS Szczecin nie chce grać w ekstraklasie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?