Świnoujście: Polscy Olimpijczycy zostali patronami świnoujskiego gimnazjum

- Ten dzień na zawsze pozostanie w naszej pamięci i naszych sercach - mówił Bogusław Mędrek, dyrektor GP nr 1. - Dotąd mówili na naszą szkołę błękitna albo dziesiątka. Teraz będą mówić olimpijczycy.

Wybór patrona trwał cały ubiegły rok szkolny. Padały różne propozycje. Pisarzy, siatkarzy (szkoła ma siatkarskie tradycje). Ostatecznie jednak wybrano Polskich Olimpijczyków.

- Sport uczy żyć w grupie - mówiła uczennica gimnazjum uzasadniając ten wybór. - Sport to radość, przyjaźń i szlachetność.

Szkoła dostała też swój pierwszy sztandar. Najpierw prezydent miasta przekazał go dyrektorowi szkoły, a potem ten uczniom. Po części oficjalnej gimnazjaliści przedstawili krótką historię olimpiady jej symbolu pięciu kół (to pięć kontynentów).

- Pokazujemy zasady olimpizmu od starożytności aż po nowożytność. - tłumaczył Grzegorz Graff, który wcielił się w rolę Zeusa. - Przygotowywałem się do niej przez miesiąc.

Karolina Szczepanik zagrała Afrodytę. Wystąpiła w pięknej białej szacie zdobionej złotymi kamykami.

- Mama mi uszyła - podkreślała z dumą Karolina.

Na nadanie imienia szkole przyjechało kilku polskich olimpijczyków. Była kajakarka Ewa Kowalczyk, kolarz Wojciech Matusiak, bokser Krzysztof Pierwieniecki, tyczkarka Monika Pyrek. Właśnie ona zebrała największe brawa.

- Znam ją, a tych innych to nie bardzo - przyznał jeden z uczniów. - Musieli dawno startować na olimpiadach. Jak mnie jeszcze na świecie nie było.

Był też trener I-ligowych piłkarzy MKS Flota Świnoujście Peter Nemec. Okazało się, o czym wiedziało tylko niewielu, że on także jest olimpijczykiem. Razem z reprezentacją Czech zdobył złoto w 1980 roku w Moskwie.