Świnoujście: Podrabiana galanteria

pit
Fot. Izba Celna
W Świnoujściu na jednym z miejscowych stoisk handlowych celnicy przechwycili podrobione zegarki, perfumy, a także paski i torebki.

- Wszystkie wyroby oznaczone były znakami towarowymi renomowanych firm światowych - informuje Monika Woźniak-Lewandowska z Izby Celnej w Szczecinie. - Sprzedawał je 21-letni mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego.

Celnicy zabezpieczyli 250 sztuk ujawnionej galanterii, której wartość - liczoną jak dla wyrobów oryginalnych szacuje się na blisko 3 mln złotych.

Sprawę przekazano do Prokuratury Rejonowej w Świnoujściu.

- Za handel podróbkami grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 2 do 5 lat - dodaje Woźniak-Lewandowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
am3is
Celnicy zabezpieczyli 250 sztuk ujawnionej galanterii, której wartość - liczoną jak dla wyrobów oryginalnych szacuje się na blisko 3 mln złotych.
Zastanawiają mnie zawsze te wyliczenia wartości... średnio za sztukę 12000.
Wczorajsza wiadomość: CBŚ przechwyciło narkotyki warte 250 tys. zł
PAP | dodane 2009-08-13 (10:45)

Policjanci Centralnego Biura Śledczego zatrzymali 27-letniego Andrzeja P., przy którym znaleziono 5 kilogramów amfetaminy. Narkotyki miały trafić na południe Polski do miejscowości wypoczynkowych.
Czyli 50 zł za gram.
Kurde nijak się do tego nie można przyczepić, ale przychodzi mi do głowy: kto kupuje za kilkanaście tysięcy "sikora" na ulicy (?) oraz co z mitem o dochodowości handlu narkotykami (?).

Edit: Tego nie doczytałem:
Piątek, 10 lipca (15:28)

Koszalińscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn przewożących w służbowym samochodzie 4 kg amfetaminy. Ta ilość narkotyku wystarczyłaby na wprowadzenie na rynek ponad 8 tys. porcji. Ich wartość to ok. 160 tys. zł

Czyli mogę się jednak przyczepić, jak widać na przykładzie amfy te wyliczenia to o kant d... rozbić, albo policja na bieżąco monitoruje ceny na ulicy.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie