- Czynimy to z szacunku do żałoby w jakiej pozostaje rodzina - poinformował Piotr Piwowarczyk, prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej, organizator mającego się dziś odbyć muzycznego pożegnania artysty.
- Prosimy, aby podczas trwania żałoby po śmierci naszego Męża i Taty, nie organizować bez naszej wiedzy i zgody żadnych wydarzeń artystycznych wykorzystujących jego twórczość, nazwisko oraz wizerunek. Prosimy o uszanowanie naszej żałoby - tak brzmi apel rodziny.
W Świnoujściu odkryto talent Zbigniewa Wodeckiego. Tu rozpoczął swoją karierę i przez lata był wiernym sympatykiem miasta na wyspach, w którym odpoczywał, śpiewał i grał. Wielu mieszkańców miasta miało okazję spotkać go podczas spacerów po promenadzie. Dziś nie ma go już wśród nas.
Świnoujście miało pożegnać Zbigniewa Wodeckiego, o czym informowaliśmy w dzisiejszym wydaniu tygodnika "Głos Nad Morzem", który ukazuje się wraz z piątkowym wydaniem "Głosu Szczecińskiego", na swój sposób jego muzyką, przy zachodzącym słońcu i symbolu miasta Białym Wiatraku na zachodnim falochronie.
- Zbigniew Wodecki - przypominają autorzy portalu: www.swinoujscie.pl - przed wielu laty śpiewał w dawnej, słynnej świnoujskiej restauracji Parkowa, gdzie nucił "Everybody Love Somebody Sometimes". Właśnie tam Andrzej Wasylewski zaprosił go do audycji radiowej. I tak rozpoczęło się śpiewanie Wodeckiego.
Zbigniew Wodecki lubił wracać do tamtych lat i chętnie odwiedzał Świnoujście. Odpoczynek znajdował po zakończeniu wakacji. Ostatnio był tu we wrześniu ubiegłego roku. Spacerował uliczkami nadmorskiego miasta.
Zobacz również: INFO Z POLSKI: Zbigniew Wodecki zostanie pochowany w Krakowie
Follow https://twitter.com/gs24_plDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?