Jan Roś zmarł na początku stycznia. Kilka dni wcześniej próbował uspokoić hałasujących na klatce schodowej 2 mężczyzn. Obaj przyszli do matki jednego z nich. Kobieta nie chciała ich wpuścić do mieszkania.
Jan Roś mieszkał piętro wyżej. Wyszedł w kapciach, żeby uspokoić pijanych mężczyzn. Wywiązała się awantura i szarpanina. W pewnej chwili jeden z nich pchnął pana Jana. Mężczyzna spadł ze schodów na półpiętro. Miał poważne obrażenia głowy. Zmarł w szpitalu.
47-latek dobrowolnie poddał się karze. Nie było go na ogłoszeniu wyroku. Nie musiał. Jeśli jednak w terminie nie zgłosi się do odbycia kary, sąd wyda za nim list gończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?