W przyszłym tygodniu na sesji radni będą podejmować decyzje dotyczącą budowy sklepów wielkopowierzchniowych. Urzędnicy tłumaczą, że to impuls dla rozwoju usług, których oczekują mieszkańcy i turyści. Z drugiej strony drobni handlowcy boją się o swoje miejsca pracy.
O galerii przy ulicy Bałtyckiej pisaliśmy w "Głosie Szczecińskim" kilka tygodni temu. W tym przypadku chodzi o to, aby uporządkować handel na targowisku, które ciągnie się od granicy wzdłuż ulicy Wojska Polskiego. Sprzedawcy mają się przenieść właśnie do centrum handlowego.
- Budowa takiego obiektu w tym miejscu ograniczy też ruch samochodowy w mieście - mówią urzędnicy. - Wielu Niemców przyjeżdża przecież tylko na zakupy. Jak będzie duże centrum zaraz za granica, to część już dalej nie pojedzie.
Z tego akurat nie są zadowoleni właściciele mniejszych sklepów w mieście.
- W takich galeriach są i sklepy odzieżowe i jakieś gastronomie. To zahamuje ruch turystyczny - narzekają.
Przy ulicy Dąbrowskiego istnieje już wielkopowierzchniowy sklep. Ma być jednak rozbudowany i pełnić funkcję śródmiejskiej galerii z firmowymi sklepami, butikami oraz usługami kulturalnymi i rekreacyjnymi.
Największe zaskoczenie budzi plan budowy obiektu między ulicami Matejki a Kołłątaja. To ogromny plac, na którym może powstać centrum handlowe z kinem! Jeśli chodzi o plac przy kolejce UBB, to mówiło się wcześniej o zainteresowaniu tym miejscem firm prowadzących fast foody. Teraz planuje się tam, sklepy meblowe i salony samochodowe.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?