Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święto Niepodległości. Wystrzałowo i wybuchowo na Wałach Chrobrego [zdjęcia]

Maciej Pieczyński [email protected]
Na Wałach Chrobrego poczuliśmy się jak na planie filmu wojennego.
Na Wałach Chrobrego poczuliśmy się jak na planie filmu wojennego. Sebastian Wołosz
Tłumy szczecinian obejrzały dzisiaj inscenizację rozbrojenia Niemców. Była to część obchodów tegorocznego Święta Niepodległości.

Uroczystości z okazji Święta Niepodległości w Szczecinie

Kilku Polaków podbiegło do niemieckiego posterunku. Rozrzucili ulotki z rozkazem do żołnierzy niemieckich polskiego pochodzenia. Wedle rozkazu mieli oni w ciągu doby przejść na stronę polską. To nie mogło spodobać się Niemcom.

- Zdrajcy, słowiański pomiot - krzyczeli wściekli.

Polaków było kilku, strzegących posterunku Niemców - kilkunastu. Doszło do krwawej bitwy.

- Nie marnować amunicji na tę bandę cywili! - rozkazywał pogardliwie niemiecki oficer. Ale "banda cywili", czyli rozbrajający Niemców Polacy, nie dawali za wygraną. Huki armatnie, serie cekaemów, wystrzały karabinów, miotacz ognia. Niemcy poddali się. - Wiwat Polska, czapki z głów! - krzyczeli zwycięscy.

Tak wyglądało 94. lata temu rozbrajanie Niemców po odzyskaniu niepodległości. Tamte wydarzenia na Wałach Chrobrego odtworzyli rekonstruktorzy m.in. z Drużyny Grodu Trzygłowa i świnoujskiego Fortu Gerharda.

- Było zawodowo, bardzo mi się podobało! - mówi Przemek, gimnazjalista. - Widać, że kawał pracy w to włożyli - dodaje pani Aleksandra, matka Przemka.

Po inscenizacji można było wejść na pole bitwy i zobaczyć z bliska wojskowy sprzęt. Największą furorę wśród najmłodszych zrobił ckm maxim 08, używany przez Niemców. Każdy mógł nacisnąć spust i poczuć się jak na froncie.

- Bardzo fajnie się strzelało, ale strasznie głośno, aż mi uszy zatkało - mówi Rafał, który teraz chodzi do 6 klasy podstawówki. Zapewnia: - Ani przez chwilę się nie bałem!

Ckm podczas inscenizacji operował Dariusz Krzywda z muzeum w świnoujskim Forcie Gerharda. Zapytany, jakie to uczucie walczyć po stronie Niemców, odpowiada: - Ktoś musi się wcielać w Niemców. I tak to już jest, że gdy walczymy przeciw Polakom, to musimy zawsze przegrać - śmieje się i dodaje: - Ale tym razem po raz pierwszy nie zginąłem podczas inscenizacji! Bo zwykle to mi przypada rola poległego.

W tej inscenizacji po raz pierwszy użyto w Szczecinie na tak dużą skalę środków pirotechnicznych. - Mam nadzieję, że na przyszłe lata uda się połączyć efekty pirotechniczne z większym użyciem pojazdów: czołgów, samochodów - mówi Igor Górewicz, pomysłodawca inscenizacji. - A wtedy szczecińskie Wały Chrobrego już naprawdę zmienią się w plan filmu wojennego z prawdziwego zdarzenia!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński