Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święto Niepodległości. Wolność wywalczona

Marek Rudnicki [email protected]
Marszałek Józef Piłsudski.
Marszałek Józef Piłsudski. Fot.
11 listopada 1918 r. marszałek francuski Ferdinand Foch w imieniu państw sprzymierzonych podyktował delegacji niemieckiej warunki zakończenia działań wojennych. Dzień wcześniej powrócił do Warszawy z internowania w Magdeburgu brygadier Józef Piłsudski.

Legendarny przywódca PPS i polskich legionów był więziony od lipca 1917 r. przez Niemców za odmowę przysięgi na wierność cesarzowi. Dzień później Rada Regencyjna przekazała dowódcy legionów naczelne dowództwo polskich sił zbrojnych. W Warszawie i innych miastach rozpoczęło się rozbrajanie wojsk okupacyjnych.

W ten sposób zakończyła się I wojna światowa, w której brały udział 33 państwa, walczyło 70 milionów ludzi, a 10 milionów poniosło śmierć. Po 123 latach rozbiorów dokonanych na Polsce przez Rosję, Prusy i Austrię nasz kraj odzyskał niepodległość, choć o granice musiał jeszcze walczyć w Wielkopolsce, na Śląsku i przede wszystkim na Kresach z wojskami bolszewików, którzy ruszyli na Europę przez tereny Polski.

To właśnie z tym wątkiem historii wiążą się losy I Korpusu Polskiego, dowodzonego przez generała Józefa Dowbor-Muśnickiego. Stanowiący jego część baon murmańczyków, nazwany Dywizją Murmańską, dowodzony przez płk. Juliana Skokowskiego, walczył z bolszewikami w rejonie Murmańska. Gdy wycofywano oddziały Ententy z Rosji, ewakuowano również Dywizję Murmańską. Wracała do ojczyzny przez port w Szczecinie.

Żołnierze mieli ze sobą nietypową maskotę - białą niedźwiedzicę Baśkę, którą otoczyli opieką, gdy była jeszcze niemowlęciem. Niedźwiedzica była bardzo łagodna. Bawiły się z nią nawet dzieci. Jej przewodnikiem był kapral Smorgoński. Została uznana za córkę regimentu specjalnym rozkazem dziennym i przydzielona do kompanii karabinów maszynowych. Gdy żołnierze w porcie szczecińskim wyszli z nią na spacer, budziła strach, ale i powszechną ciekawość.

Kroczyła też dumnie w 1919 r. na czele swojego baonu podczas defilady w Warszawie na placu Saskim. Gdy baon mijał naczelnika państwa Józefa Piłsudskiego, Baśka stanęła przed nim na cztery łapy i zasalutowała, czym wzbudziła powszechną sensację. Ten zaś odwdzięczył się jej podając rękę, co wzbudziło jeszcze większy aplauz publiczności.

10 listopada Józef Piłsudski wrócił z internowania w twierdzy magdeburskiej, a dzień później Rada Regencyjna przekazała mu dowództwo polskich sił zbrojnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński