Bez wątpienia 34-letni Nunes był jednym z najlepszych piłkarzy Pogoni w przegranym meczu z Lechią. Przeciwnicy mu pozwolili, więc lewy obrońca bardzo często podłączał się do akcji ofensywnych i kończył je dośrodkowaniami. Większość z nich była dobra i przynajmniej po dwóch takich wrzutkach mogły paść bramki. W niedzielę Portowcy nie zabrali z szatni skuteczności i przegrali. Ale Nunes mógł być zadowolony z występu.
- Nowy kontrakt dla Nunesa – już w trakcie spotkania pojawił się taki hasztag na Twitterze. Polubiło go wielu kibiców Pogoni.
Czy tak się stanie? Czy Pogoń spróbuje zatrzymać Ricardo Nunesa jeszcze przynajmniej na rok? Można mieć spore wątpliwości, bo: po pierwsze – wiek zawodnika, po drugie – jego zdrowie. W tym sezonie zdrowy Nunes gra w podstawowym składzie, ale na razie ma na koncie 12 występów. Częściej leczył urazy i wtedy występował Hubert Matynia. Akurat wychowanek Salosu i Pogoni nie ma zbyt wysokich notowań wśród fanów. Nie do końca jest to ocena sprawiedliwa, ale obiektywnie - w jego dośrodkowaniach brakuje często jakości.
Nunes dwa lata temu przedłużył o rok umowę z Pogonią, rok temu to powtórzył. Ale pół sezonu leczy się, pół gra. Zimą podjął decyzję, że tego lata opuści na dobre Szczecin i Pogoń.
Z Lechią zagrał po raz 150. dla Pogoni – biorąc pod uwagę spotkania ligowe i pucharowe (Nunes wyprzedził Ediego, a przed nim jest Takafumi Akahoshi - 162). Jest za to liderem wśród obcokrajowców pod względem występów w elicie.
34-latek jest wychowankiem szkółki Benfiki Lizbona, ale nie grał w pierwszym składzie tego wielkiego klubu. Szczęścia szukał w Grecji, na Cyprze, mało znanych portugalskich klubach, na Słowacji i w Bułgarii. Jesienią 2014 trafił do Pogoni. Zadebiutował w meczu z Lechią w Gdańsk, który Pogoń wygrała 1:0. I szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie.
Jest Portugalczykiem, ale urodzonym w Johanesburgu w RPA. Dlatego przystał na propozycję i rozegrał 5 spotkań dla afrykańskiego kraju. Nie załapał się jednak do kadry na mundial w RPA w 2014 r.