Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta Wielkanocne. Jakie zwyczaje praktykujemy dzisiaj?

Celina Wojda
W większości polskich domów śniadanie wielkanocne ma wymiar symboliczny, kulturowy. Coraz częściej można spotkać rodziny, które Wielkanoc traktują jako czas odpoczynku
W większości polskich domów śniadanie wielkanocne ma wymiar symboliczny, kulturowy. Coraz częściej można spotkać rodziny, które Wielkanoc traktują jako czas odpoczynku Andrzej Szkocki
Wielkanoc to najważniejsze święto w Kościele katolickim, jednak dla wielu to Boże Narodzenie jest najlepszym czasem do świętowania. Nie ma Wielkanocy bez barwnych pisanek i mokrego dyngusa. Skąd wzięły się te zwyczaje i jak praktykujemy je dzisiaj?

Dla Kościoła Wielkanoc to najważniejsze święta upamiętniające śmierć krzyżową i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Jednak jak zauważają socjologowie, dla społeczeństwa odgrywa mniejszą rolę.

- Nasze społeczeństwo sekularyzuje się - mówi socjolog, dr Anna Królikowska z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Szczecińskiego. - Nie jest tak, że wszyscy jednakowo podlegają temu zeświecczeniu, ale proces ten jest widoczny. Nastąpił podział na rodziny, które przeżywają te święta w sposób religijny, duchowy, oraz na tych, dla których święta są tylko wymiarem kulturowym.

Dla pierwszej grupy Wielkanoc jest wyjątkowym czasem. Wierzący bardzo dużo uwagi poświęcają Zmartwychwstaniu Pańskiemu i wydarzeniom poprzedzającym ten dzień.

- Dla osób wierzących Triduum Paschalne stało się bardzo ważnym elementem obchodów Świąt Wielkiej Nocy - zauważa socjolog. - Wierni uczestniczą w Misteriach Męki Pańskiej, chcą znać historię, przygotowują narracje tych momentów Ostatniej Wieczerzy, Zmartwychwstania.

Drudzy z kolei śniadanie wielkanocne traktują jako element tradycyjny, a poniedziałek jest dla nich dodatkowym dniem wolnym od pracy, popularnym śmigusem-dyngusem.

- Śniadanie jest celebrowane w większości polskich domów, ale w dużej mierze ma ono znaczenie tylko kulturowe - podkreśla dr Królikowska. - Podobnie jest z święceniem pokarmów i zanoszeniem koszyczków do świątyń. Znaczna część osób, które w ciągu roku nie chodzą do kościoła, w Wielką Sobotę zabiera dzieci i idzie poświecić pokarm, bo uważa to za ciekawe przeżycie dla malucha. Takie elementy kulturowe są praktykowane nawet jeśli religijność i wiara nie są mocne. Dla niektórych to nawet okazja do wyjazdu, przedłużenia weekendu, a nawet urlopu.

Wielkanoc nie wywołuje u nas takiej gorączki zakupów i przygotowań, jak Boże Narodzenie. Co prawda w niektórych regionach też kupujemy prezenty z okazji zajączka, ale są one symboliczne.

- Święta Wielkanocne o wiele trudnej dają się przełożyć na wymiar komercyjny niż Boże Narodzenie - dodaje socjolog. - Nie widać tych świąt aż tak bardzo w handlu, w sklepach, w gadżetach.

O tym, że Wielkanoc nie ma aż tak dużego znaczenia wśród społeczności, świadczyć też mogą wysyłane kartki świąteczne. Kiedyś obowiązkowo wysyłano życzenia zarówno na Wielkanoc, jak i Boże Narodzenie. Dzisiaj tez zwyczaj odchodzi już do lamusa.

Obyczaje

Wielkanoc zazwyczaj kojarzy się nam z kolorowymi pisankami i śmigusem-dyngusem. Te dwa obyczaje najwięcej radości dają dzieciom. To właśnie najmłodsi mają najlepszą zabawę podczas barwienia i malowania jajek i oblewania się wodą.

Zwyczaj zdobienia jajek pochodzi już ze starożytności. Barwienie skorupek zapoczątkowali Persowie, a Grecy i Rzymianie kontynuowali to. W naszym regionie pierwsze pisanki powstały już w XI w. Świadczą o tym znaleziska z Wyspy Wolin. Tysiąc lat temu największą popularnością cieszyły się drapanki czy skrobanki. Czyli wydrapywane wzorki na skorupce jajka. Wykonywano je najczęściej zgodnie z wzorami solarnymi, kultem słonecznym - południkowo i równoleżnikowo. Są to proste, symetryczne, geometryczne wzory.

Do barwienia jajek wykorzystywano najczęściej skorupki cebuli, świeże pędy żyta, berberys, obierki buraków oraz korę dębową połączoną z opiłkami żelaza.

Bardzo długą tradycję ma również technika batikowa, czyli malowanie wzorów przy pomocy rozgrzanego wosku. W południowych regionach Polski popularna jest również technika wyklejania wełną jajek dookoła.

Dzisiaj gama kolorystyczna jajek wielkanocnych jest bardzo szeroka. Przy pomocy gotowych barwników można uzyskać jajka w kolorach zielonym, różowym, niebieskim. Oprócz tego są jeszcze dostępne naklejki z różnymi motywami. Ale najwięcej radości dzieciom daje własnoręczne malowanie skorupek. W szkołach, przedszkolach, domach przy pomocy farbek i pędzli. To zabawa, na którą czeka każde dziecko, tak samo jak na ubieranie choinki z okazji Bożego Narodzenia.

Lany poniedziałek, czyli śmigus-dyngus, swoje korzenie ma także w tradycji pogańskiej. Kilkaset lat temu dzisiejszy śmigus-dyngus stanowił dwa odrębne obyczaje. Śmigus - nazwa ta pochodzi od smagania gałązkami panien na wydaniu po gołych nogach. Miało to zapewnić im płodność i zdrowie. Im więcej smagających kawalerów wokół panny, tym lepiej dla niej. Oznaczało to, że cieszy się ona dużym powodzeniem. Drugi człon lanego poniedziałku - dyngus - oznaczał „wykupować się” od oblania wodą. Jeśli panna chciała wrócić sucha do domu, to mogła wykupić się od tych wyczynów pisanką lub smakołykiem z wielkanocnego stołu.

Wzruszająca inscenizacja drogi krzyżowej na Skolwinie

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński