Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta w Szczecinie: mandarynki, pierniki, niespodzianki! [FELIETON]

Paweł Krzych
Sebastian Wołosz
Obecność świąt wyczuwamy już praktycznie od początku listopada. Znicze na półkach zastąpiły mikołaje i kalendarze adwentowe. Myślę, że w większości już do tego przywykliśmy, choć dla mnie jest to jednak zbyt wcześnie. A falstarty w postaci świątecznego wystroju w połowie października budzą u mnie raczej uśmiech politowania, bo żadne prawa rynku tego nie tłumaczą.

Dziś jednak o czymś bardzo miłym. O prezentach, tak ważnym elemencie w naszej kulturze, w święta. Z każdym kolejnym dniem wzrasta liczba zapytań wpisanych w Google o treści „Co kupić na prezent?”. Dziś mój artykuł będzie właśnie takim poradnikiem prezentowym w szczecińskim wydaniu. Skupiam się w nim właśnie na produktach i usługach stąd. Z naszego miasta. A jest w czym wybierać i warto dać zarobić „lokalsom”.

Pozwólcie jednak, że nim przejdę do konkretów, wytłumaczę, jak ja podchodzę do kwestii dawania prezentów.

Zawsze staram się robić niespodzianki, dopasować prezent do danej osoby, do jej (niewypowiedzianych) oczekiwań lub do czegoś, co usłyszałem kilka miesięcy temu (liczę na to, że już zapomniała i prezent będzie jeszcze większą niespodzianką). Pamiętam, jak jeszcze w latach szkolnych zawsze z końcem listopada było losowanie u mnie w klasie i każdy robił prezent wylosowanej osobie. Niestety magię niespodzianek niszczyło wymienianie się losami, ustalanie, kto kogo wylosował, a ostatecznie kończyło się na tym, że każdy sobie kupował prezent. Czasy szkolne minęły, losowania na szczęście też.

Zabieram Was na szczeciński bazar prezentowy. Co na nim znajdziemy? W Szczecinie jest kilka świetnych miejsc, w których można kupić książki związane ze Szczecinem np. w Kubryku Literackim w Starej Rzeźni, księgarni Sedina. Polecam szczególnie kilka pozycji: „Z Archiwum Sz. 2” (zbiór wybranych artykułów o szczecińskich historiach z różnych lat), „Szamani Życia” Wojciecha Burgera (bardzo lubię wracać do tej pozycji), czy też publikacje Michała Rembasa o Podziemnym Szczecinie. Jeśli ktoś pasjonuje się fotografią, dobrym pomysłem będą albumy ze zdjęciami Szczecina. Warto mieć takie publikacje w swojej domowej biblioteczce. I dla dzieci się też coś znajdzie. Szczególną sympatią darzę książkę „SZCZECIN_Przewodnik dla dzieci", która pozwala w sympatyczny i edukacyjny sposób na poznawanie miasta najmłodszym. A wierzcie mi, wielka jest radość rodzica, gdy na spacerze słyszy się od swojego dziecka: „Tata, o tym miejscu czytałeś mi, to było w tej książce”.

Kolejnym segmentem prezentów są użyteczne szczecińskie gadżety. Organizery, poduszki, koszulki, czapki, bluzy, kubki. Wszystko bardzo dobrze wykonane jakościowo. Firm, które mają taki asortyment, jest sporo, ale od razu na myśl przychodzi przede wszystkim Szczeciński Townshop. Jest w czym wybierać.

Kolejną kategorią prezentów są przeżycia, doświadczenia, zamiast „nagrody rzeczowej”. Co dokładnie mam na myśli? A gdyby tak sprezentować miłośnikowi łamigłówek voucher do escape roomu (pokoju zagadek). Albo pasjonatce „pitraszenia”, kurs gotowania kuchni włoskiej (mamy u nas studia kulinarne, które bardzo często organizują takie wydarzenia). Dobrym pomysłem są również bilety do filharmonii, teatru (może Twoi najbliżsi dawno tam nie byli?) Szukasz dla kogoś mocniejszych wrażeń? To może wizyta w domu strachów dla dorosłych, zabawa laser tag lub paintball (od niedawna mamy pierwszą krytą halę do takiej rozrywki).

Chcesz dać komuś emocje i przeżycia, a jednocześnie chciałbyś, aby ta osoba miała namacalną pamiątkę? Kup jej voucher na sesję zdjęciową w ulubionym miejscu. W Szczecinie jest wielu fotografów, którzy umożliwiają zakup takiego prezentu.

Nieważne, ile wynosi Twój budżet, który chcesz przeznaczyć na prezenty. Liczy się pomysł, kreatywność i przede wszystkim ten błysk w oczach drugiej osoby przy rozpakowywaniu podarunku od Świętego Mikołaja.

I pamiętaj, że prezenty są ważne. Ale nie najważniejsze. Najważniejszy jest czas spędzony z najbliższymi w tej wyjątkowej, magicznej atmosferze, wypełnionej tak specyficznym zapachem mandarynkowo-piernikowym. To jest najważniejsze, dla każdego będzie to inaczej zdefiniowane. Na pewno wiesz, co mam na myśli. I tego Ci życzę właśnie na te święta. (I mam nadzieję, że trochę zainspirowałem). Ho ho ho!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński