Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świeci tylko co trzecia uliczna latarnia

pd
Po zapadnięciu zmierzchu, na wielu stargardzkich ulicach nie palą się wszystkie latarnie, lecz co druga, a najczęściej co trzecia.

Za oświetlenie ulic będących drogami powiatowymi, wojewódzkimi i krajowymi płaci miasto, ale pieniądze na ten cel powinien przysyłać wojewoda. I przysyła, ale za mało. Jak ocenia Stanisław Kazimierski, inżynier miasta, brakuje na ten cel 150-200 tys. zł. Trzeba więc oszczędząć.
- Ograniczyliśmy oświetlenie tam, gdzie było to możliwe, gdzie pozwalały na to względy bezpieczeństwa - mówi Stanisław Kazimierski. W pierwszym rzędzie na ulicach stanowiących drogę nr 10, m.in. na ul. Szczecińskiej, Bema, Bydgoskiej. Także na innych ulicach, chociażby ul. Kościuszki, 11 Listopada i al. Żołnierza. Nie wyłączyliśmy natomiast na ul. Wojska Polsdkiego i Piłsudskiego, od skrzyżowania z ul. Konopnickiej do pl. Wolności. Na ulicach tych bowiem nie zmodernizowaliśmy oświetlenia. Nadal są tam tradycyjne lampy, dające mniej światła od np. żarówek sodowych, które są na ul. Szczecińskiej. Nie wyłączyliśmy oświetlenia także na małych, ciemnych ulicach, w parkach, w rejonie skrzyżowań i przejść dla pieszych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński