Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świat przejmuje pałeczkę od USA, MVP sezonu nie będzie ze Stanów

Filip Bares
Filip Bares
AP/Associated Press/East News
NBA. Dzięki Davidowi Sternowi, teraz Adamowi Silverowi i wielkim zawodnikom, NBA spopularyzowała koszykówkę na cały świat. Do tego stopnia, że czterech najpoważniejszych kandydatów do nagrody MVP 2021 nie pochodzi ze Stanów Zjednoczonych.

W 1994 roku Hakeem Olajuwon (Nigeria) został pierwszym nie Amerykaninem w historii, który zdobył MVP sezonu regularnego. W XXI wieku do niego dołączyli Steve Nash (Kanada, 2005-2006), Dirk Nowitzki (Niemcy, 2007) i Giannis Antetokounmpo (Grecja, 2019-2020).

Z czystym sumieniem możemy założyć, że jeszcze w tym roku ta lista powiększy się. Wśród Amerykanów najpoważniejszymi kandydatami byli (choć dla niektórych nadal są) LeBron James, James Harden i Chris Paul, ale pierwsi dwaj ominęli dobry kawałek sezonu z powodu kontuzji, a Paul po prostu jest ciut gorszy od konkurencji, choć wciąż ma niesamowity impakt. Na wzmiankę zasługuje również Russell Westbrook, który po raz kolejny zaliczy sezon ze średnimi na poziomie triple-double, ale jego efektywność i bilans Washington Wizards pozostawiają wiele do życzenia

Antetokounmpo w tym sezonie po raz kolejny gra na poziomie MVP, ale tzw. „voter fatigue” (znudzenie głosujących tym samym laureatem) prawdopodobnie go powstrzyma. Luka Doncić (Słowacja) również kontynuuje swoje fantastyczne wejście do ligi, ale niestety w trzecim sezonie gra jego drużyny nie porywa.

Dwoma najpoważniejszymi kandydatami są Joel Embiid (Kamerun) i Nikola Jokić (Serbia) - nie tylko dwóch zawodników urodzonych poza granicami USA, ale również dwóch centrów i to w erze „trójek”.

Po latach krytyki za niskie zaangażowanie, Embiid w końcu pokazał w pełni swój potencjał. Center Philadelphia 76ers notuje co mecz średnio 29 punktów i 10 zbiórek oraz oddaje aż 11 rzutów z linii osobistych (85 proc.). Kameruńczyk jest również jednym z faworytów do zgarnięcia nagrody dla defensora roku. Wszystko to może jednak pokrzyżować kontuzja.

Jokić zagrał w tym sezonie we wszystkich spotkaniach (66), podczas gdy Embiid aż o 19 mniej. Serb nie tylko punktuje i zbiera na poziomie Embiida, ale jest przy tym bardziej efektywny. Jokić jest też najlepszym „rozgrywającym-wysokim” jakiego NBA kiedykolwiek widziała - w tym sezonie notuje średnio 8,4 asyst na mecz (5. miejsce w klasyfikacji). Ta liczba byłaby jeszcze większa, gdyby nie kontuzja Jamaala Murraya -drugiego najlepszego zawodnika Denver Nuggets. Od tego momentu Jokić poprowadził ekipę z Kolorado do bilansu 8-1.

W Sixers zdrowie dopisuje i Embiid może ciągle liczyć na swojego kompana Bena Simmonsa. A Serbia powoli może się cieszyć, bo ich rodak najpewniej zostanie MVP NBA.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Świat przejmuje pałeczkę od USA, MVP sezonu nie będzie ze Stanów - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński