Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świadek, który niczego nie pamięta

akr
"Nie wiem" albo "nie pamiętam" - takich odpowiedzi udzielała wczoraj przed sądem w Gryfinie Mirosława D., jeden z najważniejszych świadków w procesie Lecha Sz. byłego wójta Starego Czarnowa, obecnie starosty powiatu gryfińskiego.

Tymczasem to jej oświadczenia sprzed dwóch lat przyczyniły się do postawienia Lechowi Sz. zarzutu poświadczenia nieprawdy i działaniu przeciwko wiarygodności dokumentów.
Proces Lecha Sz. trwa od maja tego roku, a dotyczy wydarzeń z 1998 roku. Wtedy to właśnie gmina Stare Czarnowo, z wójtem Lechem Sz. na czele sprzedała dwie atrakcyjne działki w położonej na skraju Puszczy Bukowej wsi Binowo. Zdaniem prokuratora transakcja była niezgodnie z prawem. Do pierwszej z nich doszło dlatego, że ktoś do kopii uchwały rady gminy zawierającej listę gruntów wystawionych na sprzedaż, dopisał nielegalnie jeszcze jedną. Taki właśnie sfałszowany dokument posłużył do sprzedaży ziemi małżeństwu S.
W przypadku drugiej działki Lech Sz. Miał, według prokuratora, osobiście poświadczyć nieprawdę. Zdaniem oskarżenia wójt kazał wywiesić ogłoszenie o przetargu na ten grunt datując dokument na 15 czerwca, podczas gdy na tablicy informacyjnej ogłoszenie faktycznie zawisło dopiero 27 lipca, kiedy u notariusza trwały już formalności w związku ze sprzedażą ziemi.
Wczoraj przed sądem zeznawała w tej sprawie Mirosława D. jeden z najważniejszych świadków w tym procesie. Nie potrafiła jednak tak jednoznacznie jak dwa lata temu wyjaśnić niejasności w sprawie sprzedaży dwóch działek. Mirosława D. nie wyjaśniła sądowi dlaczego w żadnych dokumentach nie ma adnotacji o tym jak długo i w jakim terminie ogłoszenie o przetargu wisiało na tablicy ogłoszeń. Nie potrafiła też wytłumaczyć jak doszło do dopisania do uchwały rady gminy jeszcze jednej działki na sprzedaż i jak doszło do transakcji.
Lech Sz. nie przyznaje się do winy. Z niewinnego uważa się też drugi oskarżony w tym procesie - Izydor R., dziś rencista, a w 1998 roku radny Starego Czarnowa upoważniony do sporządzania umów i sprzedaży nieruchomości. Prokurator zarzuca mu nieumyślne niedopełnienie obowiązków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński