Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sukces badaczy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Zidentyfikowano szczątki Bolesława Skubla

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
google.com/maps
google.com/maps
Na podstawie badań porównawczych, materiału genetycznego, zostały zidentyfikowane szczątki Bolesława Skubla ps. Waligóra. To efekt prac prowadzonych m.in. przez Polską Bazę Genetyczną Ofiar Totalitaryzmów przy Pomorskim Uniwersytecie Medycznym.

Szczątki odnaleziono na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Prace były prowadzone przez rodzinę, Fundację Niezłomni oraz PBGOT.

- To rodzina wystąpiła z inicjatywą identyfikacji zmarłego - mówi dr hab. Andrzej Ossowski, kierownik Zakładu Genetyki Sądowej i koordynator PBGOT. - Krewni podejmowali kilka prób odnalezienia miejsca pochówku, aż wreszcie udało się.

ZOBACZ TEŻ:

Kim był odnaleziony?
Śp. Bolesław Skubel ps. Waligóra od 1943 był członkiem i łącznikiem Konfederacji Tatrzańskiej w oddziale Józefa Kurasia "Orła" później "Ognia", dwukrotnie schwytany i więziony przez Niemców m.in. w obozie w Płaszowie, skąd zbiegł. Po wojnie członek w charakterze łącznika-kuriera oraz strzelca w 2 Kompanii Tatrzańskiej Zgrupowania "Błyskawica" mjr. Józefa Kurasia "Ognia".

Po ujawnieniu w marcu 1947 kontynuuje działalność niepodległościową współpracując aktywnie z Oddziałem "Wiarusy", zwłaszcza z Józefem Świdrem "Mścicielem" oraz ze Stanisławem Ludzią "Harnasiem". Aresztowany przez MUBP Zakopane w październiku 1950, w 1951 w sfingowanym procesie skazany na wieloletnie więzienie przez WSR w Krakowie, w kwietniu 1952 ucieka z więziennego konwoju na kolejną rozprawę.

Ukrywa się ponad rok, zdradzony przez "najbliższego kolegę" zostaje w maju 1953 bestialsko zastrzelony w zasadzce, śmiertelny strzał oddaje ppor. UB Franciszek Kosowski. Ciało potajemnie ukryto na Cmentarzu Rakowickim.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szczeciński Green Energy Klaster będzie dbał o nasze środowisko. Koordynatorem jest Pomorski Uniwersytet Medyczny

Ustalenia historyków dotyczące "Waligóry" nie są jednak jednoznaczne i pokazują, że powojenna historia nie jest czarno-biała. Ma odcienie szarości.

Oto fragment komunikatu IPN w Krakowie:
"W świetle zachowanych archiwaliów Bolesław Skubel jedynie przez kilka miesięcy, tj. od czerwca 1946 do lutego 1947 r., znajdował się w szeregach niepodległościowej partyzantki w zgrupowaniu Józefa Kurasia "Ognia". Po ogłoszonej przez władze komunistyczne amnestii w lutym 1947 r. do czasu aresztowania w październiku 1950 r., a następnie po ucieczce w kwietniu 1952 r. aż do śmierci w maju 1953 r. nie uczestniczył w walce o niepodległy byt państwa polskiego. Działania Bolesława Skubla przed wstąpieniem do zgrupowania "Ognia" oraz po kilkumiesięcznym w nim pobycie budzą poważne kontrowersje. Chodzi m.in. o bliskie kontakty z zabójcami Józefa Oppenheima, znanego przewodnika górskiego, taternika, w II RP i w pierwszych okresie po wojnie kierownika TOPR. Nie sposób także uznać za wkład w walkę o niepodległą Polskę przemytu towarów przez granicę polsko-czechosłowacką czy handlowania na "czarnym rynku". Były one sposobem na przeżycie w warunkach opresyjnego państwa totalitarnego, ale same w sobie nie stanowiły wkładu w walkę o niepodległy byt państwa polskiego."

Z oświadczeniem IPN nie zgadza się krewny partyzanta. Z naszą redakcją skontaktował się Robert Krzystyniak, wnuk pana Bolesława Skubla "Waligóry". Przesłał do redakcji postanowienie Sądu Okręgowego w Krakowie z 12 grudnia 2018 orku oraz postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie zabójstwa Bolesława Skubla, a wydane przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu w Krakowie Instytut Pamięci Narodowej .
- To ważne dla pamięci mojego dziadka - mówi pan Robert.

Krakowski sąd unieważnił wyrok byłego Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie z 21 marca 1951 roku. Przeciwko Bolesławowi Skublowi toczyło się postępowanie karne o popełnienie dwóch przestępstw polegających na udziale wiosną w 1948 roku na terenie ówczesnej Czechosłowacji w rozboju oraz nielegalnego posiadania w okresie od 1947 roku do 1948 roku broni palnej, za które wymierzono mu wyrokiem karę łączną 7 lat więzienia.

Jak uzasadnia sąd represje okresu stalinowskiego polegały nierzadko na skazywaniu przeciwników politycznych wprawdzie z powodu ich działalności niepodległościowej, ale bez zarzucania i formalnie popełnienia czynu o takim charakterze, lecz przez przypisanie im w spreparowanym procesie karnym na przykład rzekomo popełnionego szpiegostwa lub przestępstwa pospolitego.
Bolesław Skubel nigdy nie został złapany na przemycie, a zarzuty z tym związane wynikały z tego że rzeczywiście chodził na Słowację.

O nastawieniu Urzędu Bezpieczeństwa do partyzanta i jego rodziny świadczy fakt, że w 1955 roku UB zrobiło rewizję.
Ubecy poszukiwali członków jego rodziny w Żywcu, a później opracowali dokumenty dotyczące "Waligóry".
- Charakterystyczne jest posługiwanie się wobec niego zarzutami natury karno-skarbowej i kryminalnej (nielegalne przekraczanie granicy, przestępstwa celne), które nie zostały w żaden sposób szczegółowo wykazane - czytamy w postanowieniu o umorzeniu śledztwa.

ZOBACZ TEŻ:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński