Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studził dzieci i żonę na mrozie?

am, 10 maja 2006 r.
Prokuratura zarzuca 52-letniemu Sławomirowi M., że znęcał się nad najbliższymi. Jej zdaniem, przed Bożym Narodzeniem żona i dzieci przez pół godziny stali w samych sweterkach na dworze.

Awantury, wyzywanie i bicie - tak według ustaleń prokuratury miało wyglądać życie najbliższych Sławomira M. z powiatu łobeskiego. Obrywać mieli wszyscy. Najczęściej jednak dziecko, które było upośledzone. Do bicia mężczyzna używał zwykle gumowego węża od pralki. Trzymał go na piecu.

Zdaniem najbliższych, Sławomir M. często wpadał w furię. Zdarzało się wtedy, że wyganiał żonę i dzieci z domu. Domownicy nieraz stali na podwórku i czekali, aż ich wpuści. Tak miało być przed Bożym Narodzeniem, gdy przez pół godziny stali na mrozie. Zdaniem Sławomira M., to żona podczas awantur wybiegała z dziećmi na podwórze. On zaś dla ostudzenia sytuacji zamykał drzwi od mieszkania.

52-latek zaprzecza, że bił najbliższych. Wąż od pralki służył tylko do karcenia - wyjaśniał. Sprawą zajmie się teraz łobeski sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński