Pracownicy sezonowi na świnoujskiej promenadzie zarabiają średnio (w zależności od tego, co robią) od 800 do 1200 złotych na rękę. Kelnerki mają jeszcze napiwki, głównie od turystów niemieckich. Choć to dodatkowy zarobek, z napiwków od klientów potrafią wyciągnąć więcej, niż samej pensji. W smażalniach najczęściej płacą za godzinę. Od 6 do 7 złotych. Ci, którzy przychodzą pierwszy raz, "z ulicy", dostają zwykle tę niższą stawkę.
Właściciele punktów gastronomicznych nie ukrywają, że najchętniej zatrudniają na sezon studentów. To - jak mówią - komfortowa sytuacja dla obu stron.
- Od początku sytuacja jest jasna. Gdy kończy się sezon nie ma pretensji, że kończy się praca. Inni pracownicy zawsze po cichu liczą, że uda im się załapać na dłużej. I potem jest problem - mówi Barbara Bartkowiak, właścicielka dużego kompleksu gastronomicznego "Gryf".
Właściciele punktów gastronomicznych obawiają się, że tegoroczny sezon to dopiero początek ich problemów z pracownikami sezonowymi.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?